26 listopada 2012

The X Files character meme

Czyli jak się kończy siedzenie na forum literackim. Bo jak dookoła ciągle coś piszą, to nie dziwota że i człowieka w końcu to skusi. A że w życiu żadnego sensownego opowiadania jeszcze nie udało mi się napisać, więc wzięłam się za coś w założeniu łatwiejszego, czyli meme. I okazało się że wcale łatwiej nie było.

Meme pochodzi z Polskiej Bazy Fanfiction. Numerki postaciom zostały przydzielone w skomplikowanym procesie losowania przy użyciu trzech kostek, a z racji tego, że moje oglądanie Archiwum X skończyło się na siódmym sezonie, więc John Doggett i Monica Reyes nie załapali się do zabawy.

17 listopada 2012

15 listopada 2012

Sailor Moon: płyty

Inspiracją do tego wpisu jest Otai, która ostatnio pisała o swoich skarbach. To mi przypomniało o moich pudełkach w których w głównej mierze znajdują się różnego rodzaju płyty. Jak zwykle w moim przypadku większość kupiona pod wpływem chwili i przy kompletnym zignorowaniu głosu zdrowego rozsądku. Na początek najcenniejsza część płytowych zbiorów, czyli soundtracki i single z Sailor Moon.

12 listopada 2012

Preity śni o Merlinie

Historia w dwóch aktach sponsorowana przez merlinowy fandom niecierpliwie oczekujący magicznego coming outu i tumblr który przez ostatnie kilka dni zalewał mnie informacjami z Cold Conu.

Akt I: Merlin się ujawnia, ale co z tym zrobić?
W końcu zdarzyła się taka sytuacja, że wszyscy zauważyli, że Merlin jest czarodziejem i nijak nie dało się tego zwalić na omamy wzrokowe, albo udać, że się nie widziało. Bo nie bacząc na nic, przy użyciu magii wywalił przez okno zjawę i jej dwóch popleczników atakujących króla, w sali gdzie było przynajmniej pół rady Camelotu. Co teraz zrobi król Artur?

11 listopada 2012

Fangirl w akcji

Że czegoś takiego jak tzw. "zdrowy rozsądek" ja nie posiadam, to już było wiadomo dawno temu. Bo przecież nikt przy zdrowych zmysłach nie kupuje gazety w języku którego kompletnie nie zna. A ja kupiłam, i tylko dlatego, że była poświęcona pierwszemu filmowi kinowemu "Z Archiwum X", a jako osoba silnie wówczas uzależniona od serialu takiej okazji przepuścić nie mogłam.

Ale to było dawno temu, jak miałam lat osiemnaście i pstro w głowie, a przecież z wiekiem nabywa się doświadczenia i mądrości, prawda? Może i prawda, ale nie w moim przypadku. Mi z biegiem lat poszerzyły się tylko możliwości pozwalające na realizację najbardziej szalonych pomysłów, więc kupiłam sobie słuchowisko w języku angielskim, bo w roli głównej występuje aktor, który mnie swoim głosem oczarował. Na swe usprawiedliwienie dodam, że młody jest, dorobek zawodowy ma póki co niewielki (horroru za nic w świecie nie obejrzę), a ja na głodzie byłam. No i angielski znam już na tyle, by większość z tego co mówią zrozumieć, więc to doskonałe ćwiczenie pogłębiające znajomość języka.

Jak widać szalony fan na każdą głupotę zawsze znajdzie jakieś wytłumaczenie :] 

6 listopada 2012