tag:blogger.com,1999:blog-12366180011702572322024-03-21T21:30:59.323+01:00Wody Marsa<small><b>Adelaide:</b> State your name, rank, and intention!<br>
<b>The Doctor:</b> The Doctor. Doctor. Fun.<br>
<small><i>Doctor Who 4x16</i></small></small>Preityhttp://www.blogger.com/profile/16955720125537687918noreply@blogger.comBlogger181125tag:blogger.com,1999:blog-1236618001170257232.post-65682980784828145432020-12-09T09:28:00.005+01:002020-12-09T12:54:13.022+01:00Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię, czyli stosik #3<p style="text-align: justify;">Początek grudnia to czas zakupów książkowych. Dużych zakupów książkowych i w sporej części nadal kulinarnych. Ale w tej grupie znalazło się kilka książek dla ducha i dziś będzie o nich.</p><a name='more'></a><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiL7CuMci-yIJQxN4z4aRKHH7Sx2koNcYWX8shNaLtha5G53h9aJl6Coag7H5KsJ0JpVrG9Tu0ShsA2jMqC3TYr8WoH2zlItDPeMS9frwpXkHa0lTmIFK1XCsa5wDjKmQiV1F62q7ULcIc/s1600/1607427510630542-0.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiL7CuMci-yIJQxN4z4aRKHH7Sx2koNcYWX8shNaLtha5G53h9aJl6Coag7H5KsJ0JpVrG9Tu0ShsA2jMqC3TYr8WoH2zlItDPeMS9frwpXkHa0lTmIFK1XCsa5wDjKmQiV1F62q7ULcIc/w640-h360/1607427510630542-0.png" width="640" />
</a>
</div><p> <br />Zaczynając od dołu:</p><p style="text-align: justify;"><i><b>Jestem Nikim. Lekcje Jozuego</b></i> oraz <i><b>Wielka ryba. Droga do odpowiedzialności. </b></i>Adam Szustak OP.<br />Dwie kolejne książki z cyklu <i>Jestem Legendą</i>, czyli próby opowiedzenia o postaciach biblijnych i pokazania, że mimo wszytko ich życie i problemy, wcale tak bardzo nie różniły się od naszych współczesnych. Bardzo lubię styl w jakim Szustak opowiada o Biblii, uwzględniając pojawiająca się symbolikę i to co zginęło w tłumaczeniu. A czasami ginie sporo...<br /></p><p style="text-align: justify;"><i><b>Projekt Estera. Czym jest piękno kobiety?</b></i> Adam Szustak OP.<br />Druga po <i>Projekcie Judyta</i>, książka o kobietach, oparta tym razem o historię królowej Estery. Pierwszą czytałam dwa lata temu i trochę rzeczy w życiu mi wywróciła budując przy tym taką pewność siebie i poczucie własnej wartości, że czasami zastanawiam się, czy trochę nie za duże. Zobaczmy co się stanie po lekturze tej.<br /></p><p><i><b>Bogaty katolik</b></i>. ks. Wojciech Węgrzyniak<br />Tytuł skusił mnie do przeczytania dostępnego fragmentu, a fragment do kupienia książki, która jest opowieścią o pieniądzach i ich miejscu w życiu człowieka. <br /></p><p style="text-align: justify;"><i><b>(nie)doskonała. Planner</b></i> Szymon Reich <br />To nie jest taki typowy planner. To raczej zestaw ćwiczeń, który ma pomóc znaleźć równowagę między dążeniem do bycia doskonałym, a byciem szczęśliwym. A z tym nadal mam problem. Tak samo jak z planowaniem, które nie jest moja mocna strona. Od lat próbuje to zmienić i od lat mi nie wychodzi. I nie łudzę się, że ten planner dokona cudu, ale przez trzy miesiące (na tyle czasu jest przeznaczony) może uda mi się zbudować jakieś podstawy. <br /></p><p></p>Preityhttp://www.blogger.com/profile/16955720125537687918noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-1236618001170257232.post-65043137936913833532020-07-17T22:00:00.000+02:002020-07-17T22:00:05.560+02:00Wolność<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
</div>
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<iframe allow="accelerometer; autoplay; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture" allowfullscreen="" frameborder="0" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/Cp54Dokf8ac" width="560"></iframe></div>
Preityhttp://www.blogger.com/profile/16955720125537687918noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1236618001170257232.post-37761637962544913192020-06-23T21:16:00.001+02:002020-06-25T09:49:59.019+02:00Jestem głodny, daj mi jeść, czyli stosik #2<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Pamiętać jak w październiku jarałam się moim stosikiem książek kulinarnych? Od tamtego czasu zdążyłam zapchać nimi cały porządny regał i... nadal je kupuję, chociaż już nie w takich ilościach jak wcześniej. I dziś zapraszam was na przegląd tego co upolowałam w ostatnim czasie. A jest dość różnorodnie.</div>
<a name='more'></a><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjb0W7BbsJJCJV4OclvETiah6dpz1XlAxoW5fbUNZX5t88_NLzrwEqsSVXgrBt4XAOAAxN-Yr4zyUXNT3gOstzh0w1ap6R7fSSxcTkTHEPqWIXmDtdrzwGgRW18abOgNdgVBBwPK7WtOFY/s640/1592932460218812-0.png" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" width="640" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Książkowe łupy z ostatniego miesiąca.</td></tr>
</tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
Zaczynając od dołu:<br />
<ul>
<li><a href="http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4814464/polak-nienazarty" target="_blank"><i>Polak NieNażarty</i>, Gosia Molska</a><br /><div style="text-align: justify;">
Lubię w kuchni eksperymentować, ale najbardziej kocham naszą rodzimą
kuchnię i każda książka o niej traktująca prędzej czy później znajdzie
się na moim radarze. A jeśli poświęcona jest kuchni regionalnej, to
zdecydowanie prędzej niż później. To nie jest typowa książka kucharska, ale bardziej opowieść o współczesnej kuchni polskiej z uwzględnieniem potraw regionalnych. Chociaż tu, jako człowiek pochodzący z pogranicza dwóch regionów (Kujaw i Wielkopolski) nie do końca się z owym podziałem zgadzam, ale to już inna historia.</div>
</li>
<li style="text-align: justify;"><a href="http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4897469/wege" target="_blank"><i>Wege,</i> Jamie Oliver</a><br /><div>
Wegetarianizm, a tym bardziej weganizm nie jest dla mnie, ale to nie oznacza, że czasami nie mam ochoty na dobre nie mięsne żarcie, a ponieważ jestem w tym zakresie początkująca dobrze podeprzeć się sprawdzonymi przepisami na smaczne roślinne jedzenie.</div>
</li>
<li style="text-align: justify;"><a href="http://lubimyczytac.pl/ksiazka/295618/tanie-gotowanie-z-tego-co-zostanie" target="_blank"><i>Tanie gotowanie z tego co zostanie, </i>Praca zbiorowa</a><br />Książka nabyta w ramach poszukiwań szybkich i łatwych przepisów na dni, kiedy lodówka świeci pustkami, a trzeba coś od zjedzenia zrobić. </li>
<li style="text-align: justify;"><a href="http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4880225/miska-szczescia-lokalnie-zdrowo-sezonowo" target="_blank"><i>Miska szczęścia. Lokalnie, zdrowo, sezonowo.</i> Laura Osęka</a></li>
Kuchnia wegetariańska po raz drug, tym razem w wydaniu rodzimym. Zagraniczne książki są fajne, ale nie zawsze łatwo dostać niektóre ze składników, dlatego te z naszego podwórka bywają bezpieczniejsze
<li style="text-align: justify;"><a href="http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4834310/lodovo-czyli-domowe-zdrowe-lody-zimne-desery-i-smoothie" target="_blank"><i>Lodovo czyli domowe, zdrowe lody, zimne desery i smoothie.</i> Jolanta Naklicka-Kleser</a><br />Skusiła mnie dość duża promocja i to że lubię lody, ale coraz trudniej znaleźć mi takie, które by mi naprawdę smakowały. Pobieżne przejrzenie mówi mi od razu, że z częścią przepisów zdecydowanie się nie polubię, ale są i tak którye z chęcią wypróbuję.</li>
<li style="text-align: justify;"><a href="http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4860849/szybki-detoks-5-tygodni-diety-usprawniajacej-metabolizm" target="_blank"><i>Szybki detoks. 5 tygodni diety usprawniającej metabolizm!</i></a>, <a href="http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4640037/zycie-w-stylu-vege" target="_blank"><i>Życie w stylu vege</i></a> Magdalena Makarowska, <a href="http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4921959/dieta-flexi-w-insulinoopornosci-twoja-droga-do-wege" target="_blank"><i>Dieta flexi w insulinooporności. Twoja droga do wege.</i></a> Magdalena Makarowska, Dominika Musiałowska <br />Poszukiwania idealnych przepisów "na zielsko" ciąg dalszy, chociaż moja relacja z książkami tych autorek jest dość skomplikowana. Z jednej strony, jako osobie z insulinoopornością pomagają w uporządkowaniu pewnych spraw, ale z drugiej strony, niezmiernie irytują reżimem dietetycznym jaki promują, oraz mitami jakie powtarzają (mój ulubiony to zakwaszenie organizmu, pojawiające się we wcześniejszych książkach). Poza tym nie do końca odpowiada mi układ w postaci jadłospisów, ponieważ <br />1) nie znoszę nakazów i gotowanie według z góry narzuconego jadłospisu nie wchodzi w grę<br />2) jest grupa składników, których zwyczajnie nie lubię i nie ma mowy żeby stały się częścią mojej diety</li>
<li><a href="http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4917734/tylko-tofu" target="_blank"><i>Tylko Tofu</i>. Amelia Wasiliev</a><br /><div style="text-align: justify;">
Wpadła mi w ręce podczas ostatniej wizyty w Empiku. Tofu przestało być czymś luksusowym, co można było kupić tylko w dobrze zaopatrzonych dużych marketach, ale nadal nie mam pomysłów co z niego zrobić. I mam nadzieję, że ta książka to zmieni.</div>
<br /><div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</li>
</ul>
Preityhttp://www.blogger.com/profile/16955720125537687918noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-1236618001170257232.post-69233594483971913112020-05-08T23:31:00.000+02:002020-05-08T23:31:00.735+02:00Zbroja, tarcza i młot, czyli stosik #1<div style="text-align: justify;">
Może to będzie "nowa świecka tradycja" jaka urodzi się na tym blogu, a może to będzie tylko jednorazowy występ. Czas pokaże, a na razie zapraszam was, na zapoznanie się z moimi stosikiem będącym odreagowaniem "czasów kwarantanny" i świętowaniem powrotu na Marsa. </div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<a name='more'></a><br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><img border="0" height="225" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1QjUitpSRUcmk_-VpY98r0BHhfF7jQswpffh-tQ9cObZexMutOc-GOJYLHUVUsghn42KG7c4HkCpPzomQ_KOiNn_g1ziWaIYB_LQmkVP60jr8KIQ1fqGIFlfVhM5yg8K31sQCDwZGXtM/s400/1588949513090078-0.png" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" width="400" /></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Któregoś dnia nauczę się robić ładne zdjęcia, a przynajmniej takie przyzwoite,<br />
ale zanim to nastąpi, trzeba będzie przeboleć to co widać.</td></tr>
</tbody></table>
Idąc od dołu zgodnie z tytułem:<br />
<ul>
<li style="text-align: justify;"><b>Iron Man. Trylogia.</b> Pozycja która obowiązkowo musiała znaleźć się na mojej półce. Do fanów Marvela się nie zaliczam (chociaż kilka filmowych komiksów na półce mam), ale za to wielkim uwielbieniem darzę Roberta Downeya Jr.i sukcesywnie ustawiam jego filmografię na półce. Poza tym pierwszy i trzeci Iron Man, to bardzo fajne filmy.</li>
<li style="text-align: justify;"><b>Kapitan Ameryka. Trylogia.</b> Skoro nie jestem fanką Marvela, to co te filmy robią w stosiku? Ano bardzo lubię drugą część przygód Kapitana, bo nie dość, że to film w takim stylu jaki bardzo kocham, to jeszcze Robert Redford w obsadzie, no i głupio mieć na półce jeden film z trzech. I będzie w końcu okazja obejrzeć część trzecią z którą do tej pory zdecydowanie nie było mi po drodze.</li>
<li style="text-align: justify;"><b>Thor. Trylogia.</b> Po raz trzeci, bo z Marvelowego uniwersum Gromowładny jest moim trzecim ulubionym bohaterem, wraz ze swoim psotnym bratem. Duża w tym zasługa Hemswortha i Hiddlestona, którzy po pierwszym filmie znaleźli się w gronie aktorów, którzy jak magnes przyciągają mnie do danej produkcji. No i czas nadrobić zaległości, bo trzeciej części do dzis nie widziałam (była na Netflixie, ale zanim się za nią zabrałam wyleciała z serwisu). </li>
<li style="text-align: justify;"><b>Pełnia życia</b> i <b>Tajemnice Silver Lake.</b> Przypomniałam sobie ostatnio <i>Przełęcz ocalonych</i>, przy okazji łapiąc fazę na Andrew Garfielda i to jej skutki. O obu filmach nie wiem nic, poza tym, że gra w nich Garfield (nawet nie jestem pewna czy rolę główną), ale chwilowo jego nazwisko wystarczy, żeby mnie do ekranu przyciągnąć. I na pewno na tych filmach się nie skończy.</li>
</ul>
Oprócz tego moje półki zasilone zostały jeszcze kilkoma książkami i całym mnóstwem wspaniałych włóczek, ale to już zupełnie inna bajka, która być może kiedyś się tu pojawi.<br />
<ul>
</ul>
Preityhttp://www.blogger.com/profile/16955720125537687918noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1236618001170257232.post-1929937438040020922020-05-03T22:53:00.000+02:002020-05-03T22:53:42.417+02:00Jaram się... (14)Tu miał być wstęp. Jak zwykle krótki i dowcipny, ale pomysł uciekł. A raczej przyleźć nie raczył, więc będzie zwyczajnie. Jara mnie:<br />
<br />
<ul>
<li style="text-align: justify;"><a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Oficer_i_d%C5%BCentelmen" target="_blank"><b>Oficer i dżentelmen</b></a>. <br />Absolutnie genialny (dla mnie) film będący ucieleśnieniem połowy moich fanfików jakie chciałam napisać do Roswell. A młody Richard Gere jest łudząco podobny do Brendana Fehra, więc mój zaciesz wylądował na orbicie geostacjonarnej.</li>
<li style="text-align: justify;"><b>Stargate SG-1</b>. <br />Spróbowałam oglądać i się okazało że mogę i co najlepsze mogę się jarać jak za dawnych czasów. Więc machnęłam sobie maraton złożony z <a href="http://gwrota.com/page.php?id=483" target="_blank">10x14 </a><span style="font-style: italic;"><a href="http://gwrota.com/page.php?id=483" target="_blank">The Shroud (pl Całun)</a>, </span><a href="http://gwrota.com/page.php?id=312" target="_blank">5x21 <i>Meridian (Zenit)</i></a>, oraz <a href="http://gwrota.com/page.php?id=422" target="_blank">7x06 <span style="font-style: italic;">Lifeboat</span> <span style="font-style: italic;">(pl. Kapsuła ratunkowa)</span></a>. I po tym ostatnim zaciesz poleciał w kosmos badać Układ Słoneczny, bo może nie jest to najlepszy odcinek serialu (serio, historia nie jest jakaś wybitna), ale Shanks genialnie gra w nim Jacksona, który musi dzielić ciało z kilkoma innymi osobami. Jak zaciesz wróci z kosmosu, to może napiszę o ulubionych odcinkach, bo chyba jeszcze tego tu nie było.</li>
<li style="text-align: justify;"><a href="https://waters-of-mars.blogspot.com/search/label/Moja%20z%C5%82ota%20setka%20film%C3%B3w" target="_blank"><b>Przełęcz ocalonych. </b></a><br />Wygrzebałam płytę, bo postanowiłam napisać ciąg dalszy o <a href="https://waters-of-mars.blogspot.com/search/label/Moja%20z%C5%82ota%20setka%20film%C3%B3w" target="_blank">ulubionych filmach</a> (to chyba najdłużej trwająca seria na tym blogu, a jeszcze do połowy nie dojechałam) i zaciesz opuścił Układ Słoneczny. Bo Andrew Garfield nie dość, ze jest przystojny, charyzmatyczny, to jeszcze jest pierońsko dobrym aktorem, Mel Gibson kręci fanatyczne filmy, a Desmond Doss jest prawdziwym super bohaterem.</li>
<li style="text-align: justify;"><a href="https://www.bigfinish.com/releases/v/the-confessions-of-dorian-gray-isolation-2250" target="_blank"><b>Isolation</b></a><br /><a href="https://www.bigfinish.com/hubs/v/the-confessions-of-dorian-gray" target="_blank">The Confessions of Dorian Gray</a>, moja ukochana seria do słuchania doczekała się odcinka specjalnego na czas izolacji, a to oznacza, że czas przypomnieć sobie pierwsze trzy sezony (pamietaj!, nie przed snem, bo znowu pół nocy spać nie będziesz mogła) i nadrobić dwa zaległe wraz ze wszystkimi odcinkami specjalnymi, a jeśli będą w połowie tak dobre jak genialny sezon trzeci, to zaciesz chyba galaktykę opuści.</li>
<li style="text-align: justify;"><a href="https://www.edycja.pl/produkty/ksiazki/modlitewniki-i-rozwazania/psalterz-codzienny" target="_blank"><b>Psałterz codzienny.</b></a><br />Lubię psalmy i postanowiłam czytać je w sposób bardziej uporządkowany i w związku z tym nabyłam rzeczoną pozycję. I miesiąc czasu zajęło mi zrozumienie jej układu, co niewątpliwie świadczy o moim wybitnym geniuszu i niezwykłej szybkości rozumowania. Aż sama jestem pod jego wrażeniem.</li>
</ul>
Preityhttp://www.blogger.com/profile/16955720125537687918noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-1236618001170257232.post-55010048702130431752020-02-26T20:52:00.001+01:002020-02-26T20:55:51.615+01:00Tempus Quadragesimae...czyli można wyciągnąć ukochana płytę i słuchać...<br />
<div style="text-align: center;">
<br /><iframe width="560" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/hQa42uEwVxc" frameborder="0" allow="accelerometer; autoplay; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture" allowfullscreen></iframe></div>
Preityhttp://www.blogger.com/profile/16955720125537687918noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1236618001170257232.post-17760421654210290312020-01-01T19:03:00.000+01:002020-01-01T19:03:06.025+01:00Siedem...<link href="https://fonts.googleapis.com/css?family=Marck+Script&subset=latin,latin-ext" rel="stylesheet" type="text/css"></link>
<div style="text-align: justify;">
...sezonów, siedem wyjątkowych odcinków Archiwum X. Z dedykacją dla <a href="http://cos-tam-napisal.blogspot.com/" target="_blank">Oscara Readmore</a>, który kilka miesięcy temu na forum <a href="http://forum.vampirciowo.pl/index.php" target="_blank">Polskiej Bazy Opowiadań i Fanfiction</a>, gdy marudziłam, że nie mam o czym pisać podrzucił mi listę propozycji<b>*</b>. A pierwszą z nich było napisanie o ulubionych odcinkach Archiwum X.<br />
<a name='more'></a><br />
Archiwum X to spory kawał mojego życia i przez długi czas stanowiło jego absolutne centrum (pisałam o tym kiedyś w <a href="https://waters-of-mars.blogspot.com/2013/01/folie-deux.html">Folie à deuX)</a>. W szczytowym okresie swojej fascynacji serialem potrafiłam nie tylko bezbłędnie dopasować dowolny kadr do konkretnego odcinka, ale również wskazać sezon, jak i streścić dokładnie całą fabułę. I na mojej liście ulubionych znajdowała się mniej więcej połowa ze 160 obejrzanych odcinków.<br />
<br />
Z upływem lat, pewne rzeczy pokrył kurz czasu a niektóre tytuły stały się tylko nic nieznaczącymi słowami i nawet wsparcie pamięci opisem z <a href="https://x-files.fandom.com/wiki/Main_Page" target="_blank">x-philowej wiki</a> niewiele w ich przypadku pomaga. Ale nadal lista ulubionych odcinków jest absurdalnie długa i cieżko mi z niej wybrać te "naj-". Pisać o absolutnie genialnych komediach, czy może o tych, które potrafią fanowi rozbić serce w kawałki? A może o tych których lepiej nie oglądać przed snem, bo jak się ma bogatą wyobraźnię, to po seansie, nocną porą droga do łazienki jest jak wędrówka przez tunel strachu? Czy jednak skupić się na tych naj, naj z całego serialu bez względu na gatunek? Stojąc przed takimi dylematami postanowiłam pisać nie tyle o ulubionych odcinkach, co o odcinakach wyjątkowych, które z różnych przyczyn zapadły mi w pamięć na tyle głeboko, że kiedy pomyślę o konkretnym sezonie Archiwum X, one jako pierwsze pojawiają się w mojej głowie. Można powiedzieć, że to swego rodzaju kamienie milowe znaczące moją podróż przez świat X Files. Po jednym na każdy obejrzany sezon.<br />
<br /></div>
<div style="font-family: "marck script", cursive; font-size: x-large; text-align: center;">
<b><a href="https://x-files.fandom.com/wiki/Squeeze" target="_blank">1x03 Squeeze</a></b></div>
<div style="text-align: justify;">
Pierwszy sezon jest wyjątkowy. Po trosze, dlatego że jest pierwszy i że od niego zaczęła się moja wieloletnia przygoda pod znakiem X, ale również dlatego, że ma całkiem sporo dobrych historii z dreszczykiem. Chociażby takich jak klaustrofobiczne <b><a href="https://x-files.fandom.com/wiki/Ice" target="_blank"><i>Ice</i></a></b>, straszące technologią <b><a href="https://x-files.fandom.com/wiki/Ghost_in_the_Machine" target="_blank"><i>Ghost in the Machine</i></a></b>, lub przyrodą<b> <i><a href="https://x-files.fandom.com/wiki/Darkness_Falls" target="_blank">Darkness Falls</a></i></b>, ale na ich tle w mojej pamięci zawsze wybija się <b><i>Squeeze</i></b> i Eugene Tooms – człowiek, który potrafił przecisnąć się przez przysłowiową dziurkę od klucza. Doskonale pamiętam ów ciepły wiosenny wieczór, kiedy zasiadłam do obejrzenia kolejnego odcinka nowego wówczas serialu. Odcinka, który wówczas był tak straszny, że oglądałam go z pilotem w ręku, by móc wyłączyć ów podbijający pod sufit napięcie dźwięk. I w sumie do tej pory Doug Hutchison (Tooms) w towarzystwie muzyki Marka Snowa potrafi nieźle mnie nastraszyć.
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="font-family: "marck script", cursive; font-size: x-large; text-align: center;">
<b><a href="https://x-files.fandom.com/wiki/The_Host" target="_blank">2x02 The Host</a></b></div>
<div style="text-align: justify;">
Sezon drugi w mojej pamięci to głównie emocjonujące odcinki budujące kosmiczną mitologię (<b><a href="https://x-files.fandom.com/wiki/Duane_Barry_(episode)" target="_blank"><i>Duane Barry</i></a></b> / <b><a href="https://x-files.fandom.com/wiki/Ascension" target="_blank"><i>Ascension</i></a></b>, <b><a href="https://x-files.fandom.com/wiki/One_Breath" target="_blank"><i>One Breath</i></a></b>, <b><a href="https://x-files.fandom.com/wiki/Anasazi" target="_blank">Anasazi</a></b>), ale gdy myślę o tym sezonie zawsze jako pierwszy wyskakuje <b><i>Host</i></b>. Niewyróżniająca się niczym szczególnym, z ograniczoną obecnością Scully, co wymusiła niespodziewana ciąża Anderson opowieść o Flukemanie – zmutowanym pasożycie grasującym w kanałach. Niczym szczególnym poza samym mutantem. Do dnia dzisiejszego, kiedy tylko pomyślę o tym odcinku w mojej głowie pojawia się ostatnia scena sprzed napisów końcowych – głęboko pod ziemią, tuż pod powierzchnią wody Flukeman odmładza się, otwiera oczy i bierze długi, chrapliwy oddech, a ja, chociaż jestem dużą dziewczynką i nie boję się ciemności, to po tym odcinku zawsze wolę mieć zapalone światła w całym domu.
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="font-family: "marck script", cursive; font-size: x-large; text-align: center;">
<b><a href="https://x-files.fandom.com/wiki/Clyde_Bruckman%27s_Final_Repose" target="_blank">3x04 Clyde Bruckman's Final Repose</a></b></div>
<div style="text-align: justify;">
Sezon trzeci to mieszanka dobrych odcinków mitologicznych (np. <a href="https://x-files.fandom.com/wiki/The_Blessing_Way" target="_blank"><b><i>The Blessing Way</i></b></a> / <a href="https://x-files.fandom.com/wiki/Paper_Clip" target="_blank"><i><b>Paper Clip</b></i></a>), budzących emocje zamkniętych historii (<a href="https://x-files.fandom.com/wiki/Oubliette" target="_blank"><i><b>Oubliette</b></i></a>, <a href="https://x-files.fandom.com/wiki/Grotesque" target="_blank"><b><i>Grotesque</i></b></a>), oraz co będzie standardem w kolejnych sezonach, spora doza komedii (<a href="https://x-files.fandom.com/wiki/War_of_the_Coprophages" target="_blank"><b><i>War of the Coprophages</i></b></a>, <a href="https://x-files.fandom.com/wiki/Syzygy" target="_blank"><i><b>Syzygy</b></i></a>, <a href="https://x-files.fandom.com/wiki/Jos%C3%A9_Chung%27s_From_Outer_Space" target="_blank"><i><b>José Chung's From Outer Space</b></i></a>). I właśnie takim, lekko humorystyczny odcinkiem jest <b><i>Clyde Bruckman's Final Repose</i></b>. </div>
<div style="text-align: justify;">
Ktoś morduje wróżki, więc policja prosi o pomoc znanego jasnowidza. Ale prawdziwy dar przewidywanie przyszłości, a dokładniej przyszłej śmierci ma Clyde Bruckman, sprzedawca polis na życie, który owym darem zachwycony nie jest. W przeciwieństwie do zafascynowanego nim Muldera.
Ów komediowy rys Archiwum X zawdzięcza Darinowi Morganowi i chyba spokojnie mogę powiedzieć, że to mój ulubiony x-philowy scenarzysta. Uwielbiam wszystkie napisane przez niego odcinki, które miałam okazję widzieć, właśnie za dystans do serialu i specyficzny humor. <i><b>Clyde Bruckman's Final Repose</b></i> w pierwszej wersji miał być utrzymany w dotychczasowej mrocznej konwencji, ale ostatecznie Darin Morgan rozjaśnił nieco serialowe mroki dodając trochę humoru, co sprawiło, że to jeden z najlepszych odcinków trzeciego sezonu.
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="font-family: "marck script", cursive; font-size: x-large; text-align: center;">
<b><a href="https://x-files.fandom.com/wiki/Home" target="_blank">4x02 Home</a></b> </div>
<div style="text-align: justify;">
Przez pierwsze trzy sezony w x-philowym tyglu w różnych proporcjach mieszała się groza z fantastyką przyprawiana czasami szczyptą humoru. Od czwartego sezonu do tego kociołka scenarzyści hojną ręką dorzucili wątki psychologiczne. I dzięki temu dostaliśmy takie odcinki jak <a href="https://x-files.fandom.com/wiki/The_Field_Where_I_Died" target="_blank"><b><i>The Field Where I Died</i></b></a>, <a href="https://x-files.fandom.com/wiki/Paper_Hearts" target="_blank"><b><i>Paper Hearts</i></b></a>, czy łamiące serca <i><b><a href="https://x-files.fandom.com/wiki/Memento_Mori" target="_blank">Memento Mori</a></b></i> i <a href="https://x-files.fandom.com/wiki/Gethsemane" target="_blank"><i><b>Gethsemane</b></i></a>, ale zawsze, gdy mylę o tym sezonie na pierwszy plan wysuwa się <b><i>Home</i></b>. <b><i>Home</i></b>, jak na Archiwum X jest wyjątkowo brutalne, krwawe i makabryczne. I jak twierdzi Wikipedia jedynm przed emisją, którego pojawiła się plansza ostrzegająca o zawartej w nim przemocy. <i><b>Home</b></i> straszy wyglądem Peacocków (wygląd braci Peacock jest totalnym zaprzeczeniem ich nazwiska), tym co czai się w mroku (nocy, lub archaicznego domu Peacocków) a najbardziej sceną do której oprawę stanowi piosenka „Wonderful! Wonderful!” w wykonaniu Johnny’ego Mathisa.
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="font-family: "marck script", cursive; font-size: x-large; text-align: center;">
<b><a href="https://x-files.fandom.com/wiki/Bad_Blood" target="_blank">5x12 Bad Blood</a></b></div>
<div style="text-align: justify;">
Sezon piąty, to początek najlepszych czasów serialu. Relacja między Mulderem a Scully dawno wykroczyła poza zwykłe „tylko razem pracujemy” (<i><b><a href="https://x-files.fandom.com/wiki/Redux" target="_blank">Redux</a>/<a href="https://x-files.fandom.com/wiki/Redux_II" target="_blank">Redux II</a></b></i>), a humor z przyprawy stał się integralną częścią serialu, co zaowocowało takim eksperymentem jak <a href="https://x-files.fandom.com/wiki/The_Post-Modern_Prometheus" target="_blank"><i><b>The Post-Modern Prometheus</b></i></a>. Jednak ów wyjątkowy (pod wieloma względami) odcinek w moim rankingu musi ustąpić podium <i><b>Bad Blood</b></i>, czyli x-philowej opowieści o wampirach. Historię poznajemy w opowieści agentów, którzy przed wylądowaniem na dywaniku u Skinnera próbują ustalić jedną wersję wydarzeń, co jak się okazuje wcale nie jest łatwe, bo każde z nich, ową feralną noc (i wcześniejszy dzień), kiedy Mulder zabił domniemanego wampira zapamiętało zupełnie inaczej.
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="font-family: "marck script", cursive; font-size: x-large; text-align: center;">
<b><a href="https://x-files.fandom.com/wiki/Field_Trip" target="_blank">6x21 Field Trip</a></b></div>
<div style="text-align: justify;">
Gdybym miała powiedzieć, który sezon Archiwum X jest moim ulubionym bez zastanowienia wskazałaby sezon szósty. To w nim znajduje się największa ilość odcinków, które lubię (<i><b><a href="https://x-files.fandom.com/wiki/Agua_Mala" target="_blank">Agua Mala</a>, <a href="https://x-files.fandom.com/wiki/Monday" target="_blank">Monday</a>, <a href="https://x-files.fandom.com/wiki/Arcadia" target="_blank">Arcadia</a>, <a href="https://x-files.fandom.com/wiki/The_Unnatural" target="_blank">The Unnatural</a></b></i>), kocham (<i><b><a href="https://x-files.fandom.com/wiki/Triangle" target="_blank">Triangle</a>, <a href="https://x-files.fandom.com/wiki/How_the_Ghosts_Stole_Christmas" target="_blank">How The Ghosts Stole Christmas</a>, <a href="https://x-files.fandom.com/wiki/The_Rain_King" target="_blank">The Rain King</a></b></i>) i wielbię za dystans, jaki cała ekipa ma do serialu (<i><b><a href="https://x-files.fandom.com/wiki/Dreamland" target="_blank">Dreamland</a>/<a href="https://x-files.fandom.com/wiki/Dreamland_II" target="_blank">Dreamland II</a></b></i>). Ale do listy odcinków wyjątkowych załapało się z pozoru zupełnie zwyczajne <i><b>Filed Trip</b></i>. Dlaczego? Kiedy moja wielka i szalona miłość do X Files już nieco przygasła miałam okazję obejrzeć Field Trip w trakcie którejś powtórkowej emisji w TV i wówczas, wolna od całego bagażu emocjonalnego, jaki towarzyszył mi przy wcześniejszym oglądaniu serialu doceniłam fabularną konstrukcje odcinka. Bo w tej historii rzeczywistość miesza się z iluzją, a my nie mamy pewności czy to, co oglądamy dzieje się naprawdę, czy jest tylko wytworem umysłu bohaterów spowodowane działaniem agresywnego, halucynogennego grzyba.
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="font-family: "marck script", cursive; font-size: x-large; text-align: center;">
<b><a href="https://x-files.fandom.com/wiki/Requiem" target="_blank">7x22 Requiem</a></b></div>
<div style="text-align: justify;">
Sezon siódmy to ostatni etap mojej przygody z Archiwum X i zaraz po szóstym drugi z najbardziej ulubionych. Chociażby za zamykające kosmiczny wątek <a href="https://x-files.fandom.com/wiki/The_Sixth_Extinction" target="_blank"><i><b>The Sixth Extinction</b></i></a> / <a href="https://x-files.fandom.com/wiki/The_Sixth_Extinction_II:_Amor_Fati" target="_blank"><i><b>The Sixth Extinction II: Amor Fati</b></i></a>, kończące historię siostry Muldera <a href="https://x-files.fandom.com/wiki/Sein_Und_Zeit" target="_blank"><i><b>Sein und Zeit</b></i></a> / <a href="https://x-files.fandom.com/wiki/Closure_(The_X-Files)" target="_blank"><i><b>Closure</b></i></a>, napisane i wyreżyserowane przez Duchovnego <a href="https://x-files.fandom.com/wiki/Hollywood_A.D." target="_blank"><i><b>Hollywood A.D</b></i></a>. lub stylizowany na dokument o pracy policji <a href="https://x-files.fandom.com/wiki/X-Cops" target="_blank"><i><b>X-Cops</b></i></a>. Jednak najmocniej z tym sezonem zawsze kojarzy mi się <i><b>Requiem</b></i> odcinek, który wraca do pierwszej sprawy, jaką zajmowali się agenci i którego do dnia dzisiejszego nie widziałam. Dla mnie Archiwum X zawsze było opowieścią o Mulderze i Scully i nie wyobrażałam sobie braku któregokolwiek z nich. A od ósmego sezonu Muldera miało nie być, emisja tegoż sezonu w TV nadal była niepewna, a spoilery z dwóch pierwszych odcinków znalezione w Internecie powodowały wręcz fizyczny ból. W takich warunkach jedynym rozsądnym wyjściem było zastosowanie się do starej ludowej mądrości mówiącej, że „czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal”, więc w dniu emisji nagrałam ów odcinek na kasetę z myślą, że kiedyś obejrzę. I może kiedyś to zrobię…<br />
<br /></div>
<hr />
* <small>Pełna lista wygląda tak: </small><br />
<small><br />
<i>1. lista ulubionych odcinków X-Files,<br />
2. napisz coś o amigurumi - co w tym lubisz, co cię wkurza, no i z czytm to się je, <br />
3. coś na kształt post V, o anime, które powinny dostać live action <br />
4. pochwal się co ostatnio czytasz, oglądasz </i></small><br />
<small><i> </i>
</small>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<small><b>Punkt czwarty</b> być może stanie się stałym elementem bloga, jeśli tylko znajdę w sobie wystarczająca dużo motywacji by pisać regularnie. <b>Punkt trzeci</b> raczej nie zostanie zrealizowany, bo anime nie oglądam od dekady, ale na pocieszenie macie <b><a href="https://nietajne.blogspot.com/2019/02/top5-mang-ktore-nadawayby-sie-na-wersje.html" target="_blank">zestawienie Vampirci </a></b>o którym wspomina Oskar. <b>Punkt drugi</b> na pewno się kiedyś pojawi, jak tylko się zdecyduję, czy chcę o tym piać tu, czy na osobnym blogu. </small></div>
Preityhttp://www.blogger.com/profile/16955720125537687918noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-1236618001170257232.post-20368161419115776012019-11-28T21:06:00.002+01:002019-11-29T18:49:56.657+01:00Teraz Polska, czyli ukochanych filmów część III<div style="text-align: justify;">
Pisać, pisać mi się chce i tym razem nie mam problemu z wyborem tematu, tym bardziej, że czeka na mnie kilka zaległych projektów. Chociażby ten o <a href="https://waters-of-mars.blogspot.com/search/label/Moja%20z%C5%82ota%20setka%20film%C3%B3w" target="_blank">ulubionych filmach</a>, który z planowanej setki zaprezentował tylko dwadzieścia tytułów. Ale jak mawiają <i>co się odwlecze, to nie uciecze</i> więc dziś zapraszam na część trzecią. Z racji niedawnej 101 rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę poświęconą wyłącznie polskiej kinematografii.<br />
<a name='more'></a></div>
<br />
<ul>
<li>
<b><a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Potop_(film_1974)" target="_blank">Potop (1974)</a></b> <br /><div style="text-align: justify;">
Zestawienie otwiera film, który dla mnie ma tylko jedną słuszną wersję i jeśli kiedykolwiek ktoś postanowi nakręcić Potop od nowa, to jak pewnie będę jedną z pierwszych osób, która ogłosi bojkot. Na początku widziałam film, długo później czytałam książkę. I do tej pory nie
pamiętam czy dobrnęłam do jej końca. Znaczy się koniec czytałam na
pewno, bo czytanie listu w kościele i zrękowiny Kmicica z Oleńką kocham
równie mocno w wersji filmowej jak i książkowej. I na zawsze Kmicic
będzie miał dla mnie twarz Daniela Olbrychskiego.</div>
</li>
<li><b><a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/C.K._Dezerterzy_(film)" target="_blank">C.K. Dezerterzy (1985)</a></b><br /><div style="text-align: justify;">
Film, który chyba znam już na pamięć, ale ilekroć jest w TV, to ja ląduję przed ekranem. I nigdy tego nie żałuję, bo dla takich aktorów jak Kondrat, Zborowski, Pokora i Kowalewski zawsze warto. I któregoś dnia przeczytam książkę.</div>
</li>
<li><b><a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Jak_rozp%C4%99ta%C5%82em_drug%C4%85_wojn%C4%99_%C5%9Bwiatow%C4%85" target="_blank">Jak rozpętałem II wojnę światową (1969)</a></b><br /><div style="text-align: justify;">
Perypetie Franka Dolasa znam równie dobrze co przygody żołnierzy z cesarsko-królewskiej armii, bo to jeden z tych filmów, który oglądany nawet po raz setny bawi tak samo dobrze jak za pierwszy razem. Książkowy pierwowzór również czytałam, ale zdecydowanie bardziej wolę Franka Dolasa od dr Adolfa Dolasa</div>
</li>
<li><b><a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Poszukiwany,_poszukiwana" target="_blank">Poszukiwany, poszukiwana (1972)</a></b>, <b><a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Brunet_wieczorow%C4%85_por%C4%85" target="_blank">Brunet wieczorową porą (1976)</a></b>, <b><a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Mi%C5%9B_(film)" target="_blank">Miś (1980)</a></b><br /><div style="text-align: justify;">
Trzy bardzo różne filmy, które łączy nazwisko reżysera i jego ironiczne spojrzenie na ówczesny świat. Moje dzieciństwo przypadło na schyłek PRL i oglądanie przedstawionych w krzywym zwierciadle perypetii bohaterów, jest dla mnie sentymentalną podróżą do lat dzieciństwa. I absolutnie doskonałą rozrywką, bo Bareja, jak nikt inny potrafił śmiać się z otaczającego go świata</div>
</li>
<li><b><a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Kogel-mogel_(film)" target="_blank">Kogel-mogel (1988)</a>, <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Komedia_ma%C5%82%C5%BCe%C5%84ska" target="_blank">Komedia małżeńska (1993)</a></b><br /><div style="text-align: justify;">
Roman Załuski to mój drugi ukochany twórca absolutnie genialnych komedii, tym razem bardziej o charakterze obyczajowym. A z nich najbardziej lubię historię Kasi, co wolała studia niż ślub i Marii, co postanowiła zmienić swoje życie.</div>
</li>
<li><b><a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Seksmisja" target="_blank">Seksmisja (1983)</a></b> <br /><div style="text-align: justify;">
Film, który najmocniej kojarzy mi się z okresem studiów i cytatami, które nagminnie wykorzystaliśmy w każdej możliwej sytuacji (nie ma to jak komputer gadający, przy każdym uruchomieniu <i>"nie wstanę, tak będę leżał").</i> Dla mnie klasyk komedii przez duże K. </div>
</li>
<li><b><a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Znachor_(film_1981)" target="_blank">Znachor (1981)</a></b> <br /><div style="text-align: justify;">
Zestawienie kończy mój najukochańszy film polski, który tak jak pierwszy ma tylko jedną i słuszną wersję. I pal licho, że bardzo odbiega ona od książkowego pierwowzoru. Dla mnie filmowa historia profesora Wilczura jest tą najlepszą, a sam profesor vel Antoni Kosiba na zawsze już będzie miał twarz Jerzego Bińczyckiego. Nie wiem na czym polega magia Znachora, ale to film, który oglądam zawsze jak tylko jest w telewizji. Naprawdę ZA KAŻDYM RAZEM, co sprawia, że znam każdą ze scen na pamięć.<br />
</div>
</li>
</ul>
<hr />
<b>Ulubione filmy Preity</b><br />
<a href="https://waters-of-mars.blogspot.com/2013/11/houston-mamy-problem-czyli-preity.html">Wstęp:" Houston, mamy problem”</a><br />
<a href="https://waters-of-mars.blogspot.com/2014/01/na-poczatku-bya-ksiazka-czyli.html">Część I: Na początku była książka</a><br />
<a href="https://waters-of-mars.blogspot.com/2014/12/przepraszam-czy-tu-bija-czyli.html">Cześć II: Przepraszam, czy tu biją?</a><br />
Preityhttp://www.blogger.com/profile/16955720125537687918noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-1236618001170257232.post-241726989864402552019-10-24T20:34:00.000+02:002019-10-24T20:35:45.674+02:00Znamy się! Znamy się!<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCdXCmVuft___gihLZxcO4lw92aJAFKfUGVKzv_DBXDpH8GXZrZx6nHywLp07-nWIUxBRA4pO7HHrLlQQbEzkHtmHPO8CQo5XYRi7oxtjxM7_AC4Ms-c6HZdbw8BKabg7NjflxDl7-umU/s1600/On-the-Internet-nobody-knows-you-re-a-dog.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="485" data-original-width="480" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCdXCmVuft___gihLZxcO4lw92aJAFKfUGVKzv_DBXDpH8GXZrZx6nHywLp07-nWIUxBRA4pO7HHrLlQQbEzkHtmHPO8CQo5XYRi7oxtjxM7_AC4Ms-c6HZdbw8BKabg7NjflxDl7-umU/s400/On-the-Internet-nobody-knows-you-re-a-dog.jpg" width="395" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b><a href="https://en.wikipedia.org/wiki/On_the_Internet,_nobody_knows_you%27re_a_dog" target="_blank">Rysunek Petera Steinera</a> </b>z początku lat dziewięćdziesiątych nadal nie stracił na aktualności</td></tr>
</tbody></table>
<a name='more'></a><div style="text-align: center;">
<h4>
<i>Znamy się tylko z widzenia<br />
A jednak lubimy się trochę<br />
Przez ulicę szeroką jak rzeka<br />
Zaglądamy sobie do okien, do okien</i></h4>
</div>
<div style="text-align: justify;">
Do Internetu trafiłam będąc na studiach, jako osoba dorosła mająca świadomość korzyści i zagrożeń jakie można spotkać w globalnej sieci. Do Internetu trafiłam na początku XXI wieku, i tamten Internet sprzed dwóch dekad bardzo różnił się od tego obecnego. Ale łączy je jedno: pozwalały zapomnieć o dzielącej nas odległości, mierzonej w setkach lub tysiącach kilometrów. </div>
<div style="text-align: center;">
<h4>
<i>Już wiem, że masz oczy niebieskie<br />
Że lubisz wieczory i kwiaty<br />
A gdy czasem zanucisz piosenkę<br />
Twój głos pomaga mi marzyć, marzyć</i></h4>
</div>
<div style="text-align: justify;">
Mieszkam na wsi, położonej obok małego miasteczka i mam pecha posiadać zestaw dość dziwnych pasji i zainteresowań. I przez to trudno mi znaleźć obok siebie ludzi, o których mogłabym powiedzieć, że są moimi bratnimi duszami. Ale takich ludzi znajduję w Internecie. Na początku na forach dyskusyjnych, teraz częściej na grupach na FB. Czytamy posty, wymieniamy komentarze, dyskutujemy w prywatnych wiadomościach lub czatach i odkrywamy to co nas łączy.</div>
<div style="text-align: center;">
<h4>
<i>Marzenia jak ptaki szybują po niebie<br />
Na pewno potrafisz wśród nich znaleźć siebie<br />
I wierzę, że kiedyś odgadniesz z tych marzeń<br />
Że chciałbym się z tobą zobaczyć naprawdę</i></h4>
</div>
<div style="text-align: justify;">
Jako gatunek, mimo rozwoju technologii, nadal jesteśmy zwierzętami stadnymi i nic nie jest w stanie zastąpić realnego spotkania, dlatego po pewnym czasie internetowej znajomości pojawia się chęć spotkania na żywo. I z tego powodu każde forum, które przewinęło się w moim internetowym życiu prędzej czy później organizowało zlot. Zlot, na którym mnie nie było. Nigdy, na żadnym. Na początku dlatego, że ograniczały mnie fundusze i inne zobowiązania, później stało się to moim świadomym wyborem. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: center;">
<h4>
<i>Znamy się tylko z widzenia<br />
A jedno o drugim nic nie wie<br />
Przez ulicę szeroką jak rzeka<br />
Uśmiechamy się czasem do siebie, do siebie</i></h4>
</div>
<div style="text-align: justify;">
Posty i dyskusje na forum lub grupach FB w pewnym momencie dają złudne poczucie, że znamy się na wylot. A to nie jest prawda. Pochodzimy z różnych światów, które bardzo mocno wpływają na nasz światopogląd i osąd świata. Jesteśmy w różnym wieku i mamy za sobą bagaż bardzo rożnych doświadczeń, o których nie zawsze mówimy w Sieci. Internet niweluje fizyczną odległość jaka nas dzieli, ale nie jest w stanie zniwelować tej mentalnej. Mimo zmian jakie zaszły przez ostatnie lata, to nadal <b><i>w Internecie nikt nie wie, że jesteś psem.</i></b> Poza specjalistami. </div>
Preityhttp://www.blogger.com/profile/16955720125537687918noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-1236618001170257232.post-42022331909931889792019-10-17T10:51:00.000+02:002019-10-17T15:53:31.787+02:00Jaram się... (13) Tym razem na bogato, jak Rzym za Nerona, bo
jubileuszowo (wszak, to już trzynaste wydanie), i bardzo różnorodnie, bo nie jak do tej pory tylko popkulturowo. <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>A jara
mnie:<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<ul>
<li><b><a href="https://liloppi.pl/p/love-box" target="_blank">Love Box od Liloppi</a></b><br /><div style="text-align: justify;">
Czyli dwa wyjątkowe (i limitowane) Swingi w towarzystwie dziewiarskich gadżetów. Swingi poznałam rok temu i przez ten rok dorobiłam się ich sporej kolekcji, ale takiej pokusie jak Love Box oprzeć się nie mogłam. Tym bardziej, że pani Karolina tworzy obłędne zestawienia kolorystyczne (<a href="https://liloppi.pl/wloczka/liloppi/swing/swing-special/" target="_blank">przykłady</a>)</div>
</li>
<li><a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Na_skraju_jutra" target="_blank"><b>Na skraju jutra. </b></a><br /><div style="text-align: justify;">
Jaki to fajny film. Poza sama końcówką, która trochę sensu dla mnie nie ma, ale jestem w stanie mu to wybaczyć, bo cała reszta działa dobrze i bawi. Dla mnie to taki idealny film i do dziergania i do pojarania się Tomem Cruise'm, który może i jest walniętym scjentologiem, ale na pewno jest świetnym aktorem. I chociaż nigdy nie był jednym z moich obiektów uwielbienia, to chyba czas to zmienić i zapoznać się z resztą jego filmów.<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiN9VA3Yiw969HLNmAHDHMt1gDXOfyuVb4kWz19mF8uWUwZHnny4RYd0IGrQbo9al2pPceLy8Cnyt2ZFxFiHI4G3kJ7EiLubFZMLN5kBsDiYoiWkJNHv02gG1zfrq7kWFBQa6I4aydPQ2s/s1600/down.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="344" data-original-width="550" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiN9VA3Yiw969HLNmAHDHMt1gDXOfyuVb4kWz19mF8uWUwZHnny4RYd0IGrQbo9al2pPceLy8Cnyt2ZFxFiHI4G3kJ7EiLubFZMLN5kBsDiYoiWkJNHv02gG1zfrq7kWFBQa6I4aydPQ2s/s1600/down.jpg" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Przepis na idealny film dla Preity: weź <i>Dzień świstaka</i>, dodaj do niego złych kosmitów,<br />
całość dopraw sporo dozą rozwałki i przystojnym Tomem Cruise'm.</td></tr>
</tbody></table>
</div>
</li>
<li><b>Pakiet świeżo kupionych książek kucharskich</b><br /><div style="text-align: justify;">
Wszystko zaczęło się od tego, że po kilku latach marudzenia mojego lekarza, w końcu poszłam do dietetyka. A ponieważ ja nie należę do tych co grzecznie i bez dyskusji przyjmują nakazy innych, więc pierwszy zestaw przepisów od dietetyka wylądował w koszu, a ja skończyłam polując na książki kucharskie. I tak w ciągu dwóch miesięcy dorobiłam się ich pokaźnego stosu.</div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOvyAG9V9bXdGV_BlOR4ZL4S1uZ3kBPZg6HiiF9cR6LnT4A8k7ohPdzTrpDMfx3IHKDhDbvHf1gPrR8hrLjg3T1FD2RhFrKSn8SCefVXDG5XqahfDur7wHAMhZ5ti4rLL7jsFLlMYxibE/s1600/IMG_20191017_094857.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOvyAG9V9bXdGV_BlOR4ZL4S1uZ3kBPZg6HiiF9cR6LnT4A8k7ohPdzTrpDMfx3IHKDhDbvHf1gPrR8hrLjg3T1FD2RhFrKSn8SCefVXDG5XqahfDur7wHAMhZ5ti4rLL7jsFLlMYxibE/s400/IMG_20191017_094857.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Ile książek kucharskich można kupić w ciągu dwóch miesięcy?<br />
Jak widać na załączonym obrazku całkiem sporo.</td></tr>
</tbody></table>
</li>
<li><b><a href="http://forum.vampirciowo.pl/viewtopic.php?f=6&t=1342" target="_blank">Wszystkie życia świata</a></b><br /><div style="text-align: justify;">
Vampircia wróciła do pisania fanfików, a ja wróciłam do czytania. I przepadałam, bo Wszystkie życia świata wciągają niczym czarna dziura. I wcale nie trzeba znać fandomu, żeby dobrze się bawić. Jak nie wierzycie sprawdźcie sami.</div>
</li>
<li><b><b>Finbella (</b>Phinbella)</b><br /><div style="text-align: justify;">
Chyba pierwszy w moim życiu kreskówkowy paring, który pobił moje serce i sprawił że uwielbienie dla serialu, które i tak latało wysoko nad ziemią postanowiło opuścić nasz układ słoneczny. A to wszystko dzięki odcinkowi <i>Act Your Age</i></div>
<i><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgb9obZTcZ99Lq2m1qN4ApRjcSCwj-GiYDS_wLbMML0D31phtv_26a6zhweQ4ZZY73OrzR0i6gprB9PhqJOi2CxPemLJq8xNiVmjuRhyw-soxLmoxy83bk6hthMyfu3hL8U4Kjdfs7fb0c/s1600/DsxpBl-U0AA86yM.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="225" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgb9obZTcZ99Lq2m1qN4ApRjcSCwj-GiYDS_wLbMML0D31phtv_26a6zhweQ4ZZY73OrzR0i6gprB9PhqJOi2CxPemLJq8xNiVmjuRhyw-soxLmoxy83bk6hthMyfu3hL8U4Kjdfs7fb0c/s400/DsxpBl-U0AA86yM.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Finbella, czyli Fineasz Flynn i Izabela Garcia-Shapiro z rzeczonego odcinka</td></tr>
</tbody></table>
</i></li>
</ul>
Preityhttp://www.blogger.com/profile/16955720125537687918noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-1236618001170257232.post-56216006129240469542019-03-01T16:38:00.001+01:002019-03-01T21:04:46.363+01:00Mój portret (5/5)<div style="text-align: justify;">
To już jest koniec, a ja nadal nie bardzo mogę w to uwierzyć. Ale to prawda, i po długich miesiącach zapraszam na ostatnią część pięćdziesięciu ciekawostek na mój temat. <br />
Miłej lektury <img border="0" data-original-height="28" data-original-width="26" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNxkWLjfOOpVjtaxgrBG_KQ99Y6llQpfk2RG6yQwQu02_OWcr1W2XBy7oM9DAOQZAjL05AJz_bfu_YTfctp9YhxMwnXAp3t6RtWjb9O-5mA7p6hHY5ZgDTH4OpyDJHzFiE74KrmZtRqI8/s1600/image002.gif" />
</div>
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
<i>Tytuły kolejnych punktów zostały zaczerpnięte z serialu Gwiezdne Wrota. Polskie tłumaczenia pochodzą z <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Lista_odcink%C3%B3w_serialu_Gwiezdne_wrota" target="_blank">Wikipedii</a>. W nielicznych przypadkach, kiedy tłumacz za bardzo pofolgował fantazji, są mojego autorstwa.</i></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://gwrota.com/page.php?id=317" target="_blank"><b>The Ties That Bind (Powiązania)</b></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Zabawa, której nauczył mnie Doctor Who i która stała się moją ulubioną rozrywka przy oglądaniu seriali: sprawdzić kto, z kim i jakim serialu się spotkał. I na razie wyszło, że nie tylko Brytyjczycy mają pięciu aktorów na krzyż. W Kanadzie jest całkiem podobnie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://gwrota.com/page.php?id=319" target="_blank"><b>Ex Deus Machina (Bóg z Maszyny)</b></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Rozwiązanie fabularne, które lubię, choć czasami bywa irytujące, ale dużo częściej jest przydatne. Przynajmniej w moich historiach, które uwielbiają się z sensem i logiką rozmijać.<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://gwrota.com/page.php?id=329" target="_blank"><b>Ripple Effect (Efekt fali)</b></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Preity ogląda serial - > Preity kocha głównego bohatera - > Preity zaczyna jarać się aktorem - > Preity nadrabia dorobek aktora -> Preity ogląda nowy serial... Zgodnie z <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Zasada_Huygensa" target="_blank">zasadą Huygensa</a> mówiącą, iż <i>każdy punkt ośrodka, do którego dotarło czoło fali, można uważać za źródło nowej fali.</i></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://gwrota.com/page.php?id=336" target="_blank"><b>Stronghold (Twierdza)</b></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Mój pokój, w którym wszędzie walają się włóczki, szydełka, druty i wzory w postaci książek, czasopism i luźnych kartek papierów. I oprócz tego cały milion innych rzeczy, w postaci ozdobnych puszek, w których nadal nie wiem co chcę trzymać, ale mimo to kupuję kolejne; płyt CD, których nie słuchałam od lat i które tylko zbierają kurz, ale za każdym razem jak je z tego kurzu wycieram, to sprawiają mi radość; koralików, guzików i cekinów na które kiedyś miałam pomysł, ale z braku czasu pomysł ów spakował walizki i poszedł szukać lepszego domu; drobiazgów, które są mi zupełnie zbędne, ale jako dziecko PRL nie wyrzucam ich, bo może kiedyś do czegoś mi się przydadzą. Tak wygląda moja twierdza – miejsce, w którym nie widać podłogi, ale widać w nim kawałek mnie. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://gwrota.com/page.php?id=335" target="_blank"><b>Camelot</b></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Nie wiem, od kiedy i nie wiem, dlaczego, ale kocham legendy arturiańskie. We wszystkich ich wcieleniach i wariantach.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://gwrota.com/page.php?id=471" target="_blank"><b>Morpheus</b></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Dla mnie na zwasze już będzie miał twarz Laurence'a Fishburne'a i będzie kapitanem Nabuchodonozora.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://gwrota.com/page.php?id=474" target="_blank"><b>Uninvited (Nieproszeni goście)</b></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Fajnie jak się pojawiają, ale zawsze przychodzą w najmniej odpowiednim momencie. Radar jakiś mają, czy coś?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://gwrota.com/page.php?id=479" target="_blank"><b>The Quest (Poszukiwania)</b></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Czasami mam wrażenie, że są już na finiszu, ale chwile później Moje Miejsce na Ziemi trzymając się pod rękę z Sensem Życia w radosnych podskokach umyka w siną dal machając mi przyjacielsko na pożegnanie. I cała zabawa zaczyna się od nowa.</div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://gwrota.com/page.php?id=481" target="_blank"><br /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://gwrota.com/page.php?id=481" target="_blank"><b>Line In The Sand (Znak na piasku)</b></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>So the prophet drew a line in the sand and told him, 'step across and you may do as you wish.' So Markon did and left the village and feasted on wild berries.(...) He longed to return to the village, but found that the line had widened to a great chasm. (…) the Prophet said, 'The line has not changed; it is you who have changed.(…)”*</i></div>
<div style="text-align: justify;">
Siedem lat temu, moje życie kręciło się wokół dramowo-mangowego fandomu. Siedem lat temu założyłam bloga, żeby móc pisać, o rzeczach z tym fandomem niezwiązanych, bo było mi w nim zwyczajnie za ciasno. Siedem lat później, fandom mangowo-dramowy jest mi zupełnie obojętny i jedyną pamiątką po kilkunastu latach jarania się azjatyckimi produkcjami są mangi stojące na półce, które ocalały podczas wielkiego sprzątania. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://gwrota.com/page.php?id=489" target="_blank"><b>Unending (Niekończąca się opowieść)</b></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Czyli dlaczego nie piszę fanfików. Bo moje historie nie mają końca. Nigdy. Moje historie są jak stare drzewo z mnóstwem potężnych konarów i młodych gałązek, wszystkie mają wspólny początek, ale później każda z nich poszła swoją drogą. Moje historie, są jak Borg** – asymilują wszystko, co im stanie na drodze, co powoduje, że SG-1 spotyka elfy i perneńskie smoki, na dzikim zachodzie rozrabiają kosmici, a Mulder imprezuje z Merlinem i rycerzami króla Artura. Dzięki temu czasami stają się tak dziwaczne i pokręcone, że chyba tylko ja jestem w stanie z nimi wytrzymać. Ale lubię moje historie i nie przestanę ich nigdy układać, chociaż nie wiem, czy kiedykolwiek znajdę odwagę, żeby je spisać.<br />
<div style="text-align: right;">
<br /></div>
<div style="text-align: right;">
KONIEC.</div>
<div style="text-align: right;">
<br /></div>
</div>
<hr />
*<small> Cytat pochodzi z tegoż odcinka, a niezbędny tekst znalazłam na <a href="http://www.stargate-sg1-solutions.com/wiki/10.12_%22Line_In_The_Sand%22_Transcript" target="_blank">StarGate Wiki</a></small><br />
** <small>Borg – fikcyjna rasa cyborgów z uniwersum Star Trek, jedna z najpotężniejszych ras z ukazanych w uniwersum. W zasadzie Borg nie jest konkretną rasą, lecz kolektywem istot różnych ras. (<a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Borg_(Star_Trek)" target="_blank">Wikipedia</a>)</small>Preityhttp://www.blogger.com/profile/16955720125537687918noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-1236618001170257232.post-11552929223225145402019-02-24T21:17:00.002+01:002020-04-18T21:21:12.491+02:00Trzynaście powodów...<div style="text-align: justify;">
...za które uwielbiam Stargate. Z dedykacją dla <a href="http://cos-tam-napisal.blogspot.com/" target="_blank">Oscara Readmore</a>, który kilka miesięcy temu na forum <a href="http://forum.vampirciowo.pl/index.php" target="_blank">Polskiej Bazy Opowiadań i Fanfiction</a> dał mi takie zadanie. Wersja nieco rozszerzona, ponieważ miałam tych powodów podać tylko dziesięć, ale dziesiątki są takie oklepane, więc u mnie jest ich 13. I to nawet ułożonych w numerowaną listę. </div>
<br />
<a name='more'></a><div style="text-align: justify;">
<h4>
1. Film</h4>
</div>
<div style="text-align: justify;">
Moja miłość do Stargate zaczęła się od filmu. Ciężko mi powiedzieć, dlaczego go lubię. Po prostu lubię go i już. I mogę oglądać bez końca. Tak samo jak Znachora, Piąty element, Aniołki Charliego i kilka(naście) innych filmów, przy których równie trudno wskazać mi racjonalne powody uwielbienia.
</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<h4>
2. Trauma</h4>
</div>
<div style="text-align: justify;">
Bo Gwiezdne Wrota wyciągnęły mnie z dna. Po tym jak mi się wszystko w życiu posypało, przez kilka tygodni, kiedy nie chciałam gadać z resztą świata, siedziałam na łóżku obłożona kordonkami, dziergając namiętnie kolejne kurczaki (część z nich nie doczekała się wykończenia do tej pory) i oglądałam hurtowo kolejne odcinki opowiadające o przygodach dzielnych obrońców Ziemi. Aż nabrałam odwagi by przekroczyć własne Gwiezdne Wrota oddzielające moją bezpieczna planetę od reszty wszechświata.
</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<h4>
3. Wszystko się może zdarzyć</h4>
</div>
<div style="text-align: justify;">
To pierwszy serial z oglądanych, który tak pięknie wykorzystuje <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Wielo%C5%9Bwiat" target="_blank">wieloświatową interpretację mechaniki kwantowej</a>, dzięki czemu każdy, nawet najbardziej wariacki pomysł można uznać za zgodny z kanonem, bo tu światy alternatywne są jak najbardziej kanoniczne.
</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<h4>
4. Expanded Universe</h4>
</div>
<div style="text-align: justify;">
EU to nic innego jak wszystko to, co powstało poza głównym medium, ale na oficjalnej licencji, a ja bardzo, ale to bardzo wszelkie takie dodatki lubię, bo danie głównie to dla mnie zawsze za mało. Wszechświat Gwiezdnych Wrót nie należy może do najbardziej rozbudowanych, ale sukcesywnie powstają kolejne książki, a ja mam radochę z czytania, bo niektóre tytuły są genialne. A na deserek zostają jeszcze produkcje Big Finish (chociaż im licencja już wygasła) i możliwość posłuchania jak głosem operuje Michael Shanks.
</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<h4>
5. Prezydent Henry Hayes</h4>
</div>
<div style="text-align: justify;">
To taka moja wisienka na torcie, bo prezydent Hayes jest postacią epizodyczną, ale kocham moment jego pojawienia się w świecie SG. Chociaż na początku jego decyzje wydają się nie odbiegać od tego, co do tej pory wyprawiali w serialu politycy, to ostatecznie okazuje się być najlepszym, co mogło się SGC trafić.
</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<h4>
6. Drugi plan</h4>
</div>
<div style="text-align: justify;">
Skoro była mowa o wisience, to czas wspomnieć o reszcie tortu, który stanowią wszystkie postacie z drugiego, trzeciego i całej reszty dalszych planów. Bez Waltera, Silera i całej reszty obsługi SCG, oraz bez powracających kosmitów i polityków opowieść o odkrywaniu kosmosu nie była by taka ciekawa. To oni sprawiają, że świat SG nie jest pusty.
</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<h4>
7. Generał Hammond</h4>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Chociaż z tego całego tortu na szczególną uwagę zasługuje generał Hammond. Wojskowi dowódcy w filmach lub serialach bardzo często stoją w opozycji do głównego bohatera i reprezentują „ten zły i bezduszny system”, któremu bohater główny się sprzeciwia. A George Hammond jest inny. Jak przystało na dowódcę, czasami walnie pięścią w stół i porozstawia po kątach niepokornych, ale jego główną i najważniejszą cechą jest troska o podwładnych. Jak nikt inny potrafi tak lawirować wśród przepisów i paragrafów (bez ich łamania), że zawsze daje radę wybronić swoich niepokornych podwładnych.<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgIpv-IM-NDG-FVo2XbSOLiJ1vccDEvWHHQs84WEA94LoZ6tW78O9Z3x3JBMM9xh0xk_w3p89TGxZ3JI9AkoJZ-Jtb3iHPHsgiLH56fjFyc5RCRHpVcToJm2aqqODygPoiIhln1frh82D8/s1600/hammond.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="498" data-original-width="404" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgIpv-IM-NDG-FVo2XbSOLiJ1vccDEvWHHQs84WEA94LoZ6tW78O9Z3x3JBMM9xh0xk_w3p89TGxZ3JI9AkoJZ-Jtb3iHPHsgiLH56fjFyc5RCRHpVcToJm2aqqODygPoiIhln1frh82D8/s320/hammond.jpg" width="259" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Don Davis jako Hammond z Teksasu - najwspanialszy generał jakiego znam.</td></tr>
</tbody></table>
</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<h4>
8. Wielkie wejście Carter</h4>
</div>
<div style="text-align: justify;">
Lubię, wręcz kocham pierwsze sceny Carter w tym serialu, a jej dyskusja z Jackiem jest po prostu perełką, którą już <a href="https://waters-of-mars.blogspot.com/2014/09/cztery-rzeczy-ktore-przeoczyam.html" target="_blank">kiedyś się zachwycałam</a>.<br />
<br />
<iframe allow="accelerometer; autoplay; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture" allowfullscreen="" frameborder="0" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/nNvuo_V0v-M" width="560"></iframe>
<br />
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<h4>
9. Vala Mal Doran</h4>
</div>
<div style="text-align: justify;">
Dla niej warto oglądać dwa ostatnie sezony Stargate, bo Vala jest wspaniała. Wygadana, zaradna i zupełnie inna niż O’Neil. I stanowi doskonałą przeciwwagę dla Daniela, bo Jackson potrzebuje zrównoważenia w postaci kogoś, kto będzie jego przeciwieństwem. I zgodnie z tradycją SG-1 ma odpowiednio mocne wejście.</div>
<iframe allow="accelerometer; autoplay; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture" allowfullscreen="" frameborder="0" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/LJ72CrPMBl8" width="560"></iframe>
<br />
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<h4>
10. Daniel Jackson / Michael Shanks</h4>
</div>
<div style="text-align: justify;">
Zawsze kiedy o myślę o moich ukochanych bohaterach z SG-1, to zastanawiam się, czy Daniela Jaksona lubię tak bardzo, bo sam w sobie jest tego uwielbienia wart, czy wielka w tym zasługa Michaela Shanksa. I chyba nigdy tego nie rozstrzygnę, ale w sumie do niczego to rozstrzygnięcie nie jest mi potrzebne.<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAWT9ZUffdYwUkCW45taw_dAzuiefugLCdPiLNouKZYfZ3LEacbARU0GnLL4LeBGIzcgHUe7Nxdn7UpvBCSXqgboS0KBXQpyTwnnpqC51Nm_Vr7TiZHyndu9_qfK4FIDyjQcVimb-2bv8/s1600/01_stargatepromo_michael_002.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="600" data-original-width="484" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAWT9ZUffdYwUkCW45taw_dAzuiefugLCdPiLNouKZYfZ3LEacbARU0GnLL4LeBGIzcgHUe7Nxdn7UpvBCSXqgboS0KBXQpyTwnnpqC51Nm_Vr7TiZHyndu9_qfK4FIDyjQcVimb-2bv8/s320/01_stargatepromo_michael_002.jpg" width="257" /></a><a href="https://pbs.twimg.com/media/DdQNwrgVAAEMQXO?format=jpg&name=4096x4096" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="600" height="320" src="https://pbs.twimg.com/media/DdQNwrgVAAEMQXO?format=jpg&name=4096x4096" width="240" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Doktor Daniel Jackson z początków swojej przygody z SG-1 <br />
i Michael Shanks w najnowszym serialu <a href="https://en.wikipedia.org/wiki/Unspeakable_(TV_series)" target="_blank">Unspeakable.</a> <br />
Obu kocham tak samo. (<a href="http://www.michaelshanks-online.com/images/stargate/promo/ms_promo_001.jpg" target="_blank">źródło 1</a>, <a href="https://mobile.twitter.com/MichaelShanks/status/996436566439415808" target="_blank">źródło 2</a>)</td></tr>
</tbody></table>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<h4>
11. Jack O’Neil & Daniel Jackson</h4>
</div>
<div style="text-align: justify;">
Czyli ta relacja w serialu, którą jara się większość jego fanów. I ja również, bo to bardzo fajna relacja.<br />
<br /></div>
<iframe allow="accelerometer; autoplay; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture" allowfullscreen="" frameborder="0" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/iyNQ_nAB-Vo" width="560"></iframe>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<h4>
12. Richard Dean Anderson</h4>
</div>
<div style="text-align: justify;">
To jest przyczyna dla której przez dłuuugi czas nie chciałam serialowej wersji Gwiezdnych Wrót oglądać, bo Richard Dean Anderson w mojej głowie był tożsamy z MacGyverem. Aż któregoś dnia obejrzałam jeden odcinek na Pulsie, i okazało się, że O'Neill jest równie fajny co Angus.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0T4t3r1QVOkGh4h6trdkAJ_F9WLvGgUogFPhTXc04sk82M7eRo_S3LVojwCik7flE5EH10Ef9oj-P2QH4eOBKn7TqO4JaAPdd1bPujZzU2lnYr5cx0mJS1cvzLsOsaPN1pFO8Y_1amEg/s1600/1985-macep-001-02a.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="525" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0T4t3r1QVOkGh4h6trdkAJ_F9WLvGgUogFPhTXc04sk82M7eRo_S3LVojwCik7flE5EH10Ef9oj-P2QH4eOBKn7TqO4JaAPdd1bPujZzU2lnYr5cx0mJS1cvzLsOsaPN1pFO8Y_1amEg/s320/1985-macep-001-02a.jpg" width="210" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEist108scNBkrj5BPqiOvAAzpJQGL6EFONkR_MbWVE0e9cdBQ0J2poRz2RRlGCsGrw5bKtHmfJgXqQ85BK7sqIuMLGItegbOYZ5BRApvv_aSSfC3S2tl3c6sw6frB0pBk8aVDDawYMdahg/s1600/1997-sg1pro-0101-07aa.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="555" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEist108scNBkrj5BPqiOvAAzpJQGL6EFONkR_MbWVE0e9cdBQ0J2poRz2RRlGCsGrw5bKtHmfJgXqQ85BK7sqIuMLGItegbOYZ5BRApvv_aSSfC3S2tl3c6sw6frB0pBk8aVDDawYMdahg/s320/1997-sg1pro-0101-07aa.jpg" width="222" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Angus i Jack, czyli dwaj panowie, którzy wywrócili mi życie do góry nogami. (<a href="http://rdanderson.com/photos/index.htm" target="_blank">źródło</a>)</td></tr>
</tbody></table>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<h4>
13. Całokształt</h4>
Tak naprawdę, to jeszcze długo mogłabym wymieniać dlaczego Gwiezdne Wrota kocham, ale nie o to chodzi, żeby rozebrać serial na czynniki pierwsze i zanudzić tym wszystkich dookoła. Gwiezdne Wrota to dla mnie serial idealny. Taki z intrygującą fabułą, ciekawymi bohaterami i doborową obsadą. I dlatego mogę oglądać go bez końca, za każdym razem bawiąc się równie dobrze jak podczas pierwszego seansu.<br />
<br />
A jaki serial jest waszym ukochanym? W trzynastu punktach poproszę ;)</div>
</div>
Preityhttp://www.blogger.com/profile/16955720125537687918noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-1236618001170257232.post-81620228609982879062019-02-23T22:02:00.001+01:002019-02-23T22:02:29.008+01:00"I thought you didn't care."<div style="text-align: justify;">
To jeden z tych wpisów z kategorii "czasami człowiek musi, inaczej się udusi". A ja muszę podzielić się ze światem, całkowicie temu światu zbędną wiedzą, że kocham, wielbię i jaram się jak wypalana trawa na rowie <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%9Acigany" target="_blank">Ściganym</a>. A dokładniej to szeryfem Samuelem Gerardem (w tej roli boski Tommy Lee Jones), który na początku jawi się jako zimny skurczybyk, dla którego liczy się tylko schwytanie zbiega, a na końcu...<br />
</div>
<div style="text-align: center;">
<iframe allow="accelerometer; autoplay; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture" allowfullscreen="" frameborder="0" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/P8yC02TH3lw" width="560"></iframe>
</div>
<br />
Teraz już wiem skąd w mojej głowie od dawien dawna roi się antagonista, który w ostatecznym rozrachunku ratuje głównego bohatera i dba o jego bezpieczeństwo. I kurcze, ale żaden z moich bohaterów nie jest w stanie zbliżyć się do ideału jakim jest Samuel Gerard. Preityhttp://www.blogger.com/profile/16955720125537687918noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1236618001170257232.post-2634533227491685712019-01-28T16:58:00.001+01:002019-01-28T16:59:37.860+01:00Mój portret (4/5)<div style="text-align: justify;">
To nie jest prawda, że na końcu jest najtrudniej. Jak już widać koniec, to zawsze jakieś siły, by do niego dopełznąć się znajdą. Najgorzej jest tak mniej więcej w połowie lub tuż za nią. I dlatego na kolejną część zupełnie zbędnych informacji na mój temat trzeba było czekać tak długo. Ale w końcu jest i jak ktoś ma ochotę, to zapraszam do lektury.<br />
<a name='more'></a><br />
<i>Tytuły kolejnych punktów zostały zaczerpnięte z serialu Gwiezdne Wrota. Polskie tłumaczenia pochodzą z <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Lista_odcink%C3%B3w_serialu_Gwiezdne_wrota" target="_blank">Wikipedii</a>. W nielicznych przypadkach, kiedy tłumacz za bardzo pofolgował fantazji, są mojego autorstwa.</i></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><i> </i> </b></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://gwrota.com/page.php?id=419" target="_blank"><b>Fragile Balance (Chwiejna Równowaga)</b></a><br />
Czyli coś, co od dwudziestu lat z okładem próbuję zamienić na stan stabilny. I juz nabieram w prawy, więc za kolejne dwadzieścia lat powinno się udać.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://gwrota.com/page.php?id=420" target="_blank"><b>Orpheus (Orfeusz)</b></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Jedyne, co mnie z nim łączy to muzyka. Co prawda jak ja zaczynałam śpiewać, to większość zawsze kazała mi się zamknąć (serio, ni głosu, ni słuchu nie posiadam), ale muzykę uwielbiam i towarzyszy mi przy większości zajęć.
<b> </b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://gwrota.com/page.php?id=424" target="_blank"><b>Space Race (Wyścig)</b></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Nie jest dla mnie. Rywalizacja średnio mnie bawi, a kiedy mam się z kimś ścigać pracuję znacznie gorzej, ale kibicowanie innym wychodzi mi całkiem dobrze. (<i>A ten odcinek, za pokazanie Carter z nieco innej strony bardzo lubię.</i>)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://gwrota.com/page.php?id=431" target="_blank"><b>Chimera</b></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Czasami tak się czuję. Jakby złożono mnie z elementów, które nijak do siebie nie pasują i nie powinny razem działać. I nie przestaje mnie zadziwiać, że mimo wszystko to jakoś działa i funkcjonuje.
<b> </b></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://gwrota.com/page.php?id=433" target="_blank"><br /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://gwrota.com/page.php?id=433" target="_blank"><b>Heroes (Bohaterowie)</b></a></div>
<div style="text-align: justify;">
…of Might and Magic jedyna gra komputerowa, którą kocham, wielbię i mam prawie wszystkie części. Na niej uczyłam się również cierpliwości, bo po pierwszych spotkaniach (pierwszy lub drugi rok studiów) postanowiłam, że kolejny raz zagram jak studia skończę. I pierwszą rzeczą jaką zrobiłam po obronie pracy magisterskiej był wypad do empiku, żeby nabyć trzecią część Heroes of Might and Magic na własność i spędzić następnie dluugie godziny na graniu.
<b> </b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://gwrota.com/page.php?id=140" target="_blank"><b>Zero Hour (Godzina zero)</b></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Kiedyś przyjdzie, ale na razie muszę na nią poczekać.
<b> </b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://gwrota.com/page.php?id=142" target="_blank"><b>Avatar</b></a></div>
<div style="text-align: justify;">
czyli moja "twarz" w internecie, w wersji mniej więcej chronologicznej. Kto zna wszystkie osoby ze zdjęć?</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="120" data-original-width="117" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggekXwEjuP3n25XuIuwt8X6aqAKU28f1XBb-fn7vK_ZeTeu-o9f8pNtRvTSRrdY-2L649GU7Fk1HtlA7RKsauLKMHJYIAczz2Zm1rvi6pEstZxiYRgU1ZnDbUDbHe7deb9SZSfIf7FRZU/s1600/ab.jpg" />
<img border="0" data-original-height="120" data-original-width="120" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj703j5HqmuOe0TmIddMzsTyq0tGd4Wov8mQhTVrD_7_P4Qmc_KGlm83O8cXmRUUEuq-cMSFcIWjfsKzGBTG_1D5t8YLoDZ_Kze2fY85gcDN1KsDUfk6qpMtL9eNmgXVPA1u0BMe0vAWa4/s1600/FabienCHARUAU05+%25282%2529.jpg" />
<img border="0" data-original-height="120" data-original-width="120" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4dfsffsE6mLWfE3kDIGZon1PT5UqjOOfVGKQf1OESbs36oD3n5Serhy6TqsNT9JdQ9KeCStsZlrPGetJOSXCcLklfI1Vc-WLbhbVNtxG0drVROmONyXf2ma7OTRpiAnvYFcgw-xJmuaM/s1600/FabienCHARUAU05+-+120x120+%25281%2529.jpg" />
<img border="0" data-original-height="120" data-original-width="120" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzDEIiSBN1VAhz65iAsv1EE25ZM3r7LCLO_zdYn0_1JZosMVjXIvFgUPdO7vTFDGUcj15Z1Qd4AHe9Vh8VVyBfgQswf1orHIYMLn6xX153sK_ZuYSz_lIHwkocTfosxCQDtnfocNAFnpk/s1600/FabienCHARUAU05%25284%2529.jpg" /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="100" data-original-width="100" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyYLqK175i4Q6q3OgGSNX8WUBjhx3quvbH4ateVJ6fZHGY-UneyZH6qA-mTFawPmjoZmv67jt7Ab5h_xagBXBleuwDP6sLujVKUy1P7DhgOYtb1f05OKjjrPXimlJifPriHnjuRAWMSHQ/s1600/FabienCHARUAU05%25286%2529.jpg" />
<img border="0" data-original-height="100" data-original-width="100" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhVdwmpHUoVseKMVPTljqQEtfl8oj993iNHiVkQ6qhS7V87o6CD-hMI5yTMeX2-shfvnZx9XyeyJZCXL-6mNoIXXSrcdQbiZegeGwLMx-md8As1UDVqY4lMd8wMUZhyphenhyphenJteqB0-IyzO3EK0/s1600/FabienCHARUAU05.jpg" />
<img border="0" data-original-height="120" data-original-width="120" height="100" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEin8TF_0DpCHDAE91usk0AYhEzL9C-CmqiAQOm-KIV485GQRn9Fp9j5yW-ZBCXy0Dm-uszkAKNbqdAo4tfVOaHbegC56aEvuMKn6x7rxnObGHJv5RELB3XonNYWxXrrWupCV_3A9j7HhmI/s200/ave.png" width="100" />
<img border="0" data-original-height="100" data-original-width="100" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqu8weg4RSCB_696FlVv58YE1WiV5r-INluzFBdnA8DRTvrmpkffVz6GMAYFhqw7BHpSpUMEMBntv_fV_BNYKYbzG4W8boD8hJmuxIi4TKY1fheet6bajQwstb74sdSwywuU2QxfnccaY/s1600/AvaDJ1.png" /></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://gwrota.com/page.php?id=151" target="_blank"><b>Sacrifices (Poświęcenie)</b></a><br />
Coś o czym można dużo gadać, ale jak jest naprawdę, to wychodzi w praniu, więc ostatecznie szkoda strzępić język.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://gwrota.com/page.php?id=153" target="_blank"><b>Gemini (Bliźniaczka)</b></a><br />
Nie posiadam i to chyba nawet dobrze, bo nie wiem czy świat byłby gotów za taką podwójną dawkę wariactwa :)</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://gwrota.com/page.php?id=159" target="_blank"><b>Threads (Nici Losu)</b></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Są w ręku Boga.<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: right;">
C.D.N. </div>
<br /></div>
Preityhttp://www.blogger.com/profile/16955720125537687918noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-1236618001170257232.post-90953857540514619832018-08-12T22:02:00.002+02:002019-01-28T16:58:14.246+01:00Mój portret (3/5)<div style="text-align: justify;">
Upały wymęczyły mnie, a ja wymęczyłam trzecią część zupełnie zbędnych informacji na mój temat. Jeśli macie siłę, to zapraszam do czytania.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<a name='more'></a><i>Tytuły kolejnych punktów zostały zaczerpnięte z serialu Gwiezdne Wrota. Polskie tłumaczenia pochodzą z <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Lista_odcink%C3%B3w_serialu_Gwiezdne_wrota" target="_blank">Wikipedii</a>. W nielicznych przypadkach, kiedy tłumacz za bardzo pofolgował fantazji, są mojego autorstwa. </i><br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://gwrota.com/page.php?id=184" target="_blank"><b>Ascension (Wniebowstąpienie)</b></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny, czyli 15 sierpnia, czyli wakacje zbliżają się do końca, czyli trzeba wracać do szkoły.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://gwrota.com/page.php?id=187" target="_blank"><b>Rite of Passage (Rytuał przejścia)</b></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Otrzęsiny w liceum. Pamiętam je doskonale dzięki „wspaniałej” potrawie jaką na koniec częstowano wszystkie „koty”. Mniej więcej po dwudziestu latach na jej wspomnienie przestały mnie łapać mdłości. Niestety niedługo po tym jak skończyłam szkołę tradycja upadła, a szkoda.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://gwrota.com/page.php?id=307" target="_blank"><b>Last Stand (Ostatnia rubież)</b></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Nie mam pojęcia gdzie jest moja. I chyba wolę nie wiedzieć.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://gwrota.com/page.php?id=309" target="_blank"><b>The Warrior (Wojownik)</b></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Najlepiej taki z całą masą problemów, pokręconą przeszłością i trudnościami w komunikacji z resztą społeczeństwa – w zależności od okoliczności przyrody, dla mnie idealny obiekt do uwielbienia, lub szczerej niechęci.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://gwrota.com/page.php?id=374" target="_blank"><b>Revelations (Rewelacje)</b></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Kiedyś potrafiły ściąć z nóg i spowodować opad szczęki do podłogi lub niżej. Obecnie na większość jestem już odporna, chociaż czasami zdarzają się wyjątki.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://gwrota.com/page.php?id=172" target="_blank"><b>Frozen (Zamrożony)</b></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Szydełkowy zestaw na Elsę z Krainy Lodu, kupiony przez Księżniczkę. Niestety ciotka poległa na opisie i Elsa nadal ma postać kłębków włóczki.</div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://gwrota.com/page.php?id=176" target="_blank"><br /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://gwrota.com/page.php?id=176" target="_blank"><b>Shadow Play (Gra cieni)</b></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Drugi film o Sherlocku Holmesie z Robertem Downeyem Jr. w tytułowej roli, co jest wystarczającym powodem bym film lubiła (więcej na ten temat do poczytania <a href="https://waters-of-mars.blogspot.com/2013/10/9-powodow-by-obejrzec-film.html" target="_blank">w tym miejscu</a>).</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://gwrota.com/page.php?id=177" target="_blank"><b>The Other Guys (Inni ludzie)</b></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Spotykam tylko tych dobrych. Może i ci mniej dobrzy też się na mojej drodze trafiają, ale ich nie pamiętam, bo nie są warci tego, by ich wspominać.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://gwrota.com/page.php?id=441" target="_blank"><b>Metamorphosis (Metamorfoza)</b></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Métamorphoses – 13 studyjny album Jeana-Michela Jarre’a, którego słuchałam za każdym razem jak uczyłam się do sesji (na przemian z innymi jego albumami). Poza tym Jean-Michel Jarr (wraz ze Stanisławem Lemem) jest pośrednio odpowiedzialny za kierunek studiów, który wybrałam.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://gwrota.com/page.php?id=441" target="_blank"><b>Memento (Pamięć)</b></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Moja jest doskonała. Szczególnie jeśli chodzi o twarze widzianych osób. Dużo gorzej jest już z nazwiskami i okolicznościami poznania danej osoby, ale to tylko drobny mankament.<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: right;">
C.D.N. </div>
</div>
Preityhttp://www.blogger.com/profile/16955720125537687918noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-1236618001170257232.post-25493475829496118962018-07-23T22:14:00.000+02:002018-07-23T22:16:51.512+02:00Słowo na P<div style="text-align: justify;">
To co mnie czasami w rękodziele bardzo irytuje to mocne podkreślanie, że końcowy produkt powstaje z miłości i pasji, zamiast jasnego i prostego wyjaśnienia, co zostało użyte i ją techniką wykonane. Ale nie mogę zaprzeczyć, że za każdym rękodzielniczym produktem kryje się jakaś historia. Więc dzisiaj ja opowiem jedną ze swoich.</div>
<a name='more'></a><div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W tej historii początek nie jest ważny. Ważne jest to, że obiecałam zrobić na szydełku koc. Miałam za sobą już jeden taki duży projekt, całe mnóstwo serwetek wydzierganych na przestrzeni lat i święte przekonanie, że jestem mistrzem szydełka. I w takich okolicznościach przyrody włóczka została wybrana, projekt zrobiony, a ja się przekonałam, że Pycha wyłączyła mi rozum.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzjKlMqfq2TB-lRZwfOOrsOQk-bGtidocCWope4hHgCVVHGTf2F_zt3HVS-8pDf_eo8Z10PA6eaeJeRBE3hXD2WJQnJUms2YG6hPN8n5jz_QCE-q5IYi4_n0hvl9_nH-te6Icwoi0l9IA/s1600/gotowy-projekt.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1440" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzjKlMqfq2TB-lRZwfOOrsOQk-bGtidocCWope4hHgCVVHGTf2F_zt3HVS-8pDf_eo8Z10PA6eaeJeRBE3hXD2WJQnJUms2YG6hPN8n5jz_QCE-q5IYi4_n0hvl9_nH-te6Icwoi0l9IA/s640/gotowy-projekt.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Włóczki są różne. Bardzo różne i jest ich całe mnóstwo. Są włókna naturalne, sztuczne i najróżniejsze mieszanki. I każde z nich ma inne właściwości, oraz inaczej zachowuje się w trakcie pracy i w gotowym wyrobie. Przy włóczkach nawet to, kto jest producentem ma znaczenie. O tym wie każdy dziergający, a ja się dopiero miałam tego nauczyć. W tamtym czasie moje doświadczenie z włóczkami ograniczało się tylko do kordonków oraz włóczki akrylowej od jednego producenta, a nici wybrane na kocyk bardzo odbiegały od tego, co znałam. I na samym początku pracy miałam twarde zderzenie z rzeczywistością.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggcnkFWLNA-Syfh6pRnO0Iwib6lrEpLl9ybxUkdyWmVn13q1Hv3OEEJr7VJ19PamiZ24GrwtL_lWQBqGuilbbnIZMXRC7u3u2WxfIiQa8Gvq7cOTn0xSOLnKDfoZhKo7ovn-Nc1Tk4MX8/s1600/Photo0026.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggcnkFWLNA-Syfh6pRnO0Iwib6lrEpLl9ybxUkdyWmVn13q1Hv3OEEJr7VJ19PamiZ24GrwtL_lWQBqGuilbbnIZMXRC7u3u2WxfIiQa8Gvq7cOTn0xSOLnKDfoZhKo7ovn-Nc1Tk4MX8/s400/Photo0026.jpg" width="400" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjv1SZwvkdIsdwU_aEhiPOtem_af-lX6A8qlmqk81-rTNsJu9gunA1Sa8f0NhqWlfUpRd5ykmQ5aDBHXmGVifmrMmzxpDx2Kccwd9HYCSz_kD0YD7Ks2MimP50Lf6tlu3K7618cdASjfWw/s1600/Photo0029.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjv1SZwvkdIsdwU_aEhiPOtem_af-lX6A8qlmqk81-rTNsJu9gunA1Sa8f0NhqWlfUpRd5ykmQ5aDBHXmGVifmrMmzxpDx2Kccwd9HYCSz_kD0YD7Ks2MimP50Lf6tlu3K7618cdASjfWw/s400/Photo0029.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
W tym projekcie nic mi nie szło prosto. Na każdym kroku był jakieś problemy, które owocowały pruciem tego, co powstało, robieniem od nowa i kolejnym pruciem, lub odłożeniem zrobionej części by „odpocząć na chwilę”, z tym, że ta chwila potrafiła osiągnąć rozmiary miesięcy. I tak powoli ten projekt stał się moim Przekleństwem, przypominając o sobie za każdym razem, kiedy sięgałam po szydełko.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgbiGQoUKS8ixiQ4cwzqgT5aJgqtO1Ht2Tu1p_qpclvxs2Z8CY5IN2BePtN2T2bR9KjPmnTR1Adh9kNw5wW1ILnMBX_4LiAXR8BmzrXNXM2kko4ykabNj4w8zNNumAGe2rSEhwAdWST_kI/s1600/Photo0001.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgbiGQoUKS8ixiQ4cwzqgT5aJgqtO1Ht2Tu1p_qpclvxs2Z8CY5IN2BePtN2T2bR9KjPmnTR1Adh9kNw5wW1ILnMBX_4LiAXR8BmzrXNXM2kko4ykabNj4w8zNNumAGe2rSEhwAdWST_kI/s640/Photo0001.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Gdyby przyszło mi wymienić moje cechy na pewno w pierwszej dziesiątce wpisałabym upór. Może tego po mnie nie widać, ale jestem uparta jak przysłowiowy osioł i jak obiorę jakiś cel, to nawet i za sto lat, ale go osiągnę. I w takim przypadku w moim słowniku nie istnieje słowo niemożliwe, dlatego po dwóch latach kombinowania, prucia i sprawdzania różnych opcji, w końcu zamówiony koc zrobiłam. I nauczyłam się Pokory, bo do mistrzostwa w szydełkowaniu sporo jeszcze mi brakuje. Ale ciągle się uczę…</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEifLtRANIfSxI78_Otr1k51H_qzVia0j3PG-4LE-uYW_ac_Iqgc2REMSDld_18bw452ttzd31b_av3DOGSRr_SZetog_cpy93OPMjfCV6eZZChN2r5XmkymvIfNevgJmOproGFXdHxh6_0/s1600/Photo0053.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEifLtRANIfSxI78_Otr1k51H_qzVia0j3PG-4LE-uYW_ac_Iqgc2REMSDld_18bw452ttzd31b_av3DOGSRr_SZetog_cpy93OPMjfCV6eZZChN2r5XmkymvIfNevgJmOproGFXdHxh6_0/s640/Photo0053.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<h3>
<b>Dane techniczne</b></h3>
<b>Projekt: </b><a href="http://betelgeze-wirtualnie.blogspot.com/" target="_blank">Marta</a><b> </b><br />
<b>Wymiary: </b>około 160 cm x 80cm<b><i> </i></b><br />
<b>Włóczka:<a href="https://kamini.pl/Producent-VSV-Scarlet" target="_blank"> </a></b><span id="_brand1" itemprop="name"><a href="https://kamini.pl/Producent-VSV-Scarlet" target="_blank">Scarlet (</a></span><span id="_brand1" itemprop="name"><a href="https://kamini.pl/Producent-VSV-Scarlet" target="_blank"><span id="_brand1" itemprop="name"></span></a><span id="_brand1" itemprop="name"><a href="https://kamini.pl/Producent-VSV-Scarlet" target="_blank">VSV)</a></span>, 100% bawełna, ok. 290 m w motku 100 g</span><br />
<b>Szydełko: </b>6,5 mm ze względu na podwójną nitkę<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7wptLkY43Tm3OaEiy42MURltVP90mmedCIp-Icnn3nm3N9Ghioybrye922rjUNi1PWDhw_6CGIbP6iXJj0TxJ_dKTGfNK9AgXccoz3qDjTZyMThKuGiMhjPrTAamv9PBxubUn863r-Og/s1600/Photo0050.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7wptLkY43Tm3OaEiy42MURltVP90mmedCIp-Icnn3nm3N9Ghioybrye922rjUNi1PWDhw_6CGIbP6iXJj0TxJ_dKTGfNK9AgXccoz3qDjTZyMThKuGiMhjPrTAamv9PBxubUn863r-Og/s640/Photo0050.jpg" width="640" /></a></div>
<br />Preityhttp://www.blogger.com/profile/16955720125537687918noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-1236618001170257232.post-16669793308079215322018-06-12T20:59:00.000+02:002018-06-12T20:59:08.528+02:00Mój portret (2/5)<div style="text-align: justify;">
Gotowi na ciąg dalszy zupełnie zbędnych informacji na mój temat? Jeśli tak, to zapraszam do lektury <img border="0" data-original-height="15" data-original-width="15" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgwKrtWrqeht3QhKdN02mzmqjXYVwOHO1PqzZKzoSrmOgshZBGyaw0yDeV10M4vT8qCzb3yXvNSNgelOzMJJlmttdhq_U8CyjkDPFmlqAYijY8cGqvDc1B-SQkKjFfejJorbyBAEEIJN5M/s1600/image001.gif" />
</div>
<br />
<a name='more'></a><div style="text-align: justify;">
<i>Tytuły kolejnych punktów zostały zaczerpnięte z serialu Gwiezdne Wrota. Polskie tłumaczenia pochodzą z <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Lista_odcink%C3%B3w_serialu_Gwiezdne_wrota" target="_blank">Wikipedii</a>. W nielicznych przypadkach, kiedy tłumacz za bardzo pofolgował fantazji, są mojego autorstwa. </i></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://gwrota.com/page.php?id=52" target="_blank"><b>Point Of View (Punkt widzenia</b>)</a> </div>
<div style="text-align: justify;">
Bardzo mocno zależy od punktu siedzenia. I dlatego jestem zdania, że w sprawach, których nie doświadczyliśmy osobiście powinno się być ostrożnym w kategorycznym wydawania sądów, bo jak się zmieni punkt siedzenia to świat wygląda zupełnie inaczej i opinia może być diametralnie inna.
<b> </b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://gwrota.com/page.php?id=54" target="_blank"><b>Demons (Demony)</b> </a></div>
<div style="text-align: justify;">
Są w <a href="http://www.dramawiki.pl/index.php?title=IRIS" target="_blank">IRIS</a>. To taki koreański serial, który jako jedyny obejrzałam od początku do końca, przeżywając każdy odcinek jak stonka wykopki. Takiej ilość pobijanych emocjonalnie bohaterów, walczących z różnymi demonami, nie spotkałam nigdy wcześniej. I takich fajnych tajemnic, dobrej sensacji i tak wkurzającego zakończenia. I dlatego pamiętam go po dzień dzisiejszy (a na półce dumnie stoi wypasione wydanie DVD zamówione z Korei).
<b> </b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://gwrota.com/page.php?id=56" target="_blank"><b>Forever In A Day (Wieczność w jeden dzień)</b> </a></div>
<div style="text-align: justify;">
Już się nie mieści. Jak byłam dzieckiem to czas płynął zdecydowanie wolniej, a teraz pędzi na złamanie karku. I to jest doświadczalne potwierdzenie dylatacji czasu.
<b> </b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://gwrota.com/page.php?id=57" target="_blank"><b>Past And Present (Przeszłość i teraźniejszość)</b></a> </div>
<div style="text-align: justify;">
Kiedyś pewien mądry człowiek powiedział, że w życiu człowieka są dwa dni, którym nie powinien się przejmować, bo i tak nie ma na nie wpływu: są to Dzień Wczorajszy i Dzień Jutrzejszy. Za to wszystkie siły powinniśmy skupić na Dniu Dzisiejszym, bo od naszych decyzji zależy jak on będzie wyglądał. I tego staram się trzymać.
<b> </b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://gwrota.com/page.php?id=64" target="_blank"><b>Shades Of Gray (Odcienie szarości)</b></a> </div>
<div style="text-align: justify;">
Są ciekawe, ale i tak najbardziej kocham, wszelkie historie, gdzie świat jest czarno-biały, a bohaterowie wyciosani z górskiego kryształu i onyksu.
<b> </b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://gwrota.com/page.php?id=74" target="_blank"><b>Crossroads (Rozdroże)</b></a> </div>
<div style="text-align: justify;">
Video Kelly Family z 1996, które bardzo chciałam kupić, kiedy ponownie odkryłam ich muzykę. Niestety, ze względu, że wyszła tylko wersja VHS, a ja się obudziłam o jakieś 15 lat za późno, to mi się nie udało. Ale za to ich dyskografię mam praktycznie w komplecie.
<b> </b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://gwrota.com/page.php?id=75" target="_blank"><b>Divide and Conquer (Dziel i rządź)</b></a> </div>
<div style="text-align: justify;">
Czyli coś czego nie potrafię, bo na knucie intryg, jestem za głupia, a bycia na świeczniku nie lubię. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://gwrota.com/page.php?id=80" target="_blank"><b>Beneath the Surface (Pod powierzchnią)</b> </a></div>
<div style="text-align: justify;">
Zawsze da się znaleźć coś ciekawego, tylko trzeba mieć cierpliwość żeby szukać.
<b> </b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://gwrota.com/page.php?id=85" target="_blank"><b>Chain Reaction (Reakcja łańcuchowa)</b> </a></div>
<div style="text-align: justify;">
Czyli inna nazwa na „jeszcze jeden rozdział / jeszcze jeden odcinek / jeszcze jeden fanfik”. Aktywne zawsze w fazie porządnego ujarania fandomem. Objawia się również podczas przeglądania na YouTube lub Wikipedii.
<b> </b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://gwrota.com/page.php?id=89" target="_blank"><b>Prodigy (Cudowne dziecko)</b></a> </div>
<div style="text-align: justify;">
Czyli nie ja, bo jako dziecko wykazywałam taką ilość talentów wszelakich i zaradności życiowej, że co niektórzy wyrażali obawy, czy w dalszym życiu nie zginę. Jak widać nie zaginęłam i jakoś sobie radzę.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: right;">
C.D.N. </div>
Preityhttp://www.blogger.com/profile/16955720125537687918noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-1236618001170257232.post-59672157932949604042018-06-06T10:23:00.000+02:002018-06-06T10:27:13.560+02:00Mój portret (1/5)<div style="text-align: justify;">
Bo Mir chciała 50 ciekawostek o mnie. A ponieważ nie potrafię niczego robić prosto (w moim świecie najprostsza droga z centrum Polski nad morze prowadzi przez Zakopane), więc powstało coś takiego.</div>
<br />
<a name='more'></a><div style="text-align: justify;">
<i>Tytuły kolejnych punktów zostały zaczerpnięte z serialu Gwiezdne Wrota. Polskie tłumaczenia pochodzą z <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Lista_odcink%C3%B3w_serialu_Gwiezdne_wrota" target="_blank">Wikipedii</a>. W nielicznych przypadkach, kiedy tłumacz za bardzo pofolgował fantazji, są mojego autorstwa. </i></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://gwrota.com/page.php?id=23" target="_blank"><b>The Enemy Within (Wewnętrzny wróg)</b></a> </div>
<div style="text-align: justify;">
Jest nim strach. Na drugie imię mam panika i ze wszystkich możliwych scenariuszy mój umysł zawsze bezbłędne potrafi wybrać najgorszy i próbuje nakręcić się nim w sposób ekstremalny.
<b> </b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://gwrota.com/page.php?id=45" target="_blank"><b>Bloodlines (Więzy krwi)</b> </a></div>
<div style="text-align: justify;">
Coś, czego nie ogarniam, bo ilość osób, z którym jestem spokrewniona przekracza moje zdolność kojarzenia i zapamiętywania. Dziadkowie pochodzili z licznych rodzin, mama ma siedmioro rodzeństwa, tata miał tylko brata, ale za to nadrobił sporą ilością rodzeństwa ciotecznego mieszkającego w większości „za miedzą”. I żeby było weselej, to Pan i Władca ma równie liczną rodzinę. Ale dzięki temu miałam iście hollywoodzkie wesele na ponad 200 osób.
<b> </b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://gwrota.com/page.php?id=33" target="_blank"><b>Fire and Water (Ogień i woda)</b> </a></div>
<div style="text-align: justify;">
Czyli ja i mój książę. I to nawet zaskakujące jak dobrze mogą się dogadywać dwie osoby, które tyle różni i mimo tych różnic, po kilku latach małżeństwa nadal być zakochanym jak na samym początku.
<b> </b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://gwrota.com/page.php?id=37" target="_blank"><b>Enigma (Tajemnica)</b> </a></div>
<div style="text-align: justify;">
Zawsze chciałam być tajemnicza i nieodgadniona, bo tajemnice są takie fajne. A później dorosłam, klepki poukładały mi się na właściwych miejscach i do tej pory nie wiem czy mam się z tego śmiać, czy płakać na swoją ówczesną głupotą.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://gwrota.com/page.php?id=42" target="_blank"><b>Within The Serpent's Grasp (W uścisku węża)</b> </a></div>
<div style="text-align: justify;">
Tak się czuję za każdym razem w początkowej fazie fascynacji jakimś fandomem. I to nie jest fajne, bo nie lubię, jak kontrolę nad moim życiem przejmują pierwotne instynkty.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://gwrota.com/page.php?id=132" target="_blank"><b>In The Line Of Duty (W poczuciu obowiązku)</b></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Mam tendencję do brania na swoje barki zbyt dużej ilości obowiązków, a później miotam się jak ryba wyjęta z wody, kiedy przestaję sobie z nimi radzić. Ale przecież nie oddam nikomu kontroli nad czymś czego się podjęłam, bo MUSZĘ doprowadzić to do końca. Wyjątkowo głupie podejście, którego nikomu nie polecam. Sama też z nim od lat walczę.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://gwrota.com/page.php?id=135" target="_blank"><b>Need (Pragnienie)</b> </a></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://www.fanfiction.net/s/5720319/1/Need" target="_blank">Drugi przeczytany fanfik</a> <a href="https://www.fanfiction.net/u/1671683/clair-beaubien" target="_blank">clair beaubien</a>, który: </div>
<div style="text-align: justify;">
a) oduczył mnie czytania głupot w przerwie w pracy, bo później ciężko zachować twarz, kiedy w twoim wnętrzu fangirl wyje w szale dzikiej radości; </div>
<div style="text-align: justify;">
b) pomógł Danielowi Jacksonowi na dobre wykopać agenta Muldera z moich myśli (po 18 latach!) i zająć jego miejsce. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://gwrota.com/page.php?id=387" target="_blank"><b>Family (Rodzina)</b> </a></div>
<div style="text-align: justify;">
Jak nikt na świecie potrafi doprowadzić mnie do szału. Szczególnie siostra. W jej przypadku wystarczy tylko jedno spojrzenie, bym zaczęła warczeć. Działa również w drugą stronę.
<b> </b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://gwrota.com/page.php?id=378" target="_blank"><b>A Matter Of Time (Kwestia czasu)</b> </a></div>
<div style="text-align: justify;">
<blockquote class="tr_bq">
Wszystko ma swój czas,<br />
i jest wyznaczona godzina<br />
na wszystkie sprawy pod niebem:<br />
<i>Koh 3,1</i></blockquote>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://gwrota.com/page.php?id=382" target="_blank"><b>One False Step (Jeden fałszywy krok)</b></a> </div>
<div style="text-align: justify;">
Żebym to ja w życiu zrobiła jeden, to było by dobrze, ale niestety mam ich za sobą zdecydowanie więcej. Na szczęście mam kogoś, kto mnie przed moją głupotą ciągle ratuje i wyciąga z tarapatów w które się pakuję.<br />
<br />
<div style="text-align: right;">
C.D.N. </div>
</div>
Preityhttp://www.blogger.com/profile/16955720125537687918noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-1236618001170257232.post-81273268650711781782018-05-31T22:02:00.002+02:002018-05-31T22:07:11.746+02:00Credo<blockquote class="tr_bq">
Czasami człowiek musi, <br />
inaczej się udusi, <br />
uuu.</blockquote>
<br />
<a name='more'></a><div style="text-align: justify;">
Wierzę w Boga, ponieważ tak mnie wychowano. Jestem ze wsi, a tu każdą pracę zaczyna się od modlitwy o boże błogosławieństwo, i kończy dziękując Bogu za opiekę i w takich warunkach raczej ciężko wyrosnąć na ateistę.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wierzę w Boga, bo się nawróciłam. Miałam taki moment w życiu, że się pogubiłam. Nie jakoś spektakularnie i widowiskowo (na to za wielka oferma i ofiara losu jestem), ale wystarczająco mocno by zacząć szukać na nowo sensu życia i swojego miejsca na świecie. I wtedy spotkałam ich. Pozytywnie zakręconych, ekumenicznych wariatów z ChSA, którzy raz w tygodniu spotykali się na wspólnej modlitwie i pokazali mi, że relacja z Bogiem może wyglądać zupełnie inaczej niż to co znałam dotychczas.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wierzę w Boga, i tak naprawdę nic się na tym blogu nie zmieni. Nie zacznę tu nagle pisać natchnionych religijnych wywodów, lub rozpoczynać etycznych dysput. Na to za głupia i za bardzo potłuczona życiowo jestem, a skoro nie radzę sobie z własnym życiem, to jak mogę się mądrzyć i pouczać innych? Więc, po co to piszę? Bo dziś jest taki dzień, że chociaż nie potrafię o swojej wierze mówić (serio tego tematu zazwyczaj unikam jak ognia), to chcę <a href="http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1213" target="_blank">tańczyć jak król Dawid przed Arką Przymierza...</a><br />
<br />
P.S. dla tych którzy oczekiwali tu czegoś mądrzejszego polecam <a href="https://www.youtube.com/playlist?list=PLVdrvbY9AVQo794K2OimwslHxDYfYl9NT" target="_blank">Ewangelię dla potłuczonych</a> o. Adama Szustaka</div>
Preityhttp://www.blogger.com/profile/16955720125537687918noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-1236618001170257232.post-68999040739486913052018-05-15T21:34:00.000+02:002018-06-12T19:26:14.921+02:00Rozdział trzeci...<div style="text-align: justify;">
...się właśnie pisze. A ja modlę się, żeby wszystko było dobrze, mimo to panikuję, że może nie będzie dobrze, i śpię. Przez większość pozostałego czasu, przez co mój ambitny plan pochwalenia się szerokiemu światu szydełkowymi wytworami rąk własnych leży plackiem i twierdzi, że się nie ruszy. I chyba nie będę mu w tym przeszkadzać, bo jednak mam kilka pomysłów na pisanie. O ile nie zasnę z nosem na klawiaturze ;)<br />
<br />
<a name='more'></a><br />
[Aktualizacja: 12.06.2018]<br />
<br />
<blockquote class="tr_bq">
<i>Nagi wyszedłem z łona matki </i><br />
<i>i nagi tam wrócę. </i><br />
<i>Dał Pan i zabrał Pan. </i><br />
<i>Niech będzie imię Pańskie błogosławione!</i>
<br />
<div style="text-align: right;">
Hi 1, 21
</div>
</blockquote>
</div>
Preityhttp://www.blogger.com/profile/16955720125537687918noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-1236618001170257232.post-81395277367901796942018-05-01T15:58:00.001+02:002018-05-01T15:59:14.559+02:00Kończ waść...<link href="https://fonts.googleapis.com/css?family=Caveat" rel="stylesheet"></link>
<div style="text-align: justify;">
Czyli tekst który miał nigdy <a href="https://waters-of-mars.blogspot.com/2014/03/rzeczy-ktorych-nie-napisze.html">nie powstać</a>, ale jednak powstał. Miał nie ujrzeć światła dziennego, ale jednak doczekał się <a href="http://forum.vampirciowo.pl/viewtopic.php?f=7&t=1273">publikacji</a>. A skoro część świata już go widziała, to czemu nie pokazać go reszcie. Ale zanim klikniecie magiczne "czytaj dalej" małe ostrzeżenie: to moja próba załatania dziury jaką jest brak slashu do klasyki polskiej literatury, a padło na Potop z dwóch prostych powodów. Uwielbiam go od czasów szczenięcych no i to słynne zdanie wręcz prosi się o nieco "inną" interpretację i dziw, że nikt jej jeszcze nie napisał. Czytacie na własną odpowiedzialność ;)</div>
<br />
<a name='more'></a><div style="text-align: right;">
Tekst niniejszy dedykowany jest całej ekipie<i> <a href="http://forum.vampirciowo.pl/">Polskiej Bazy Opowiadań i Fanfiction</a></i> za podsunięcie tego szalonego pomysłu. Za to, że nie brakuje tu przecinków serdeczne podziękowania dla <cite>Miryoku</cite>.</div>
<br />
<div style="font-family: "caveat" , cursive; font-size: x-large; text-align: justify;">
Świat wokół pana Michała zdawał się wirować i falować i gdyby nie silne
ramiona Kmicica trzymające małego rycerza, dawno by już boleśnie zderzył
się z ziemią.<br />
Sytuacje podobne do obecnej w życiu pana Michała
zdarzały się nieczęsto, ale zazwyczaj, w przeciwieństwie do chwili
obecnej, wiedział, co doprowadziło go do podobnego stanu. Próbę
przypomnienia sobie, jak do tego wszystkiego doszło, skutecznie
utrudniały działania Kmicica, który delikatnie, aczkolwiek stanowczo,
pchnął małego rycerza na posłanie, a jego niecierpliwe ręce zajęły się
gorączkowym pozbywaniem odzieży pana Michała i skrupulatnym badaniem cal
po calu jego ciała.<br />
Nim pan Michał zdołał w jakikolwiek sposób
oprzeć się tym działaniom, niebezpiecznie już wirujący świat zatrząsł
się w posadach. Zdało się mu, że niebiosa się otwierają i w powstałej
wyrwie widać chóry niebieskie śpiewające chwałę Najwyższemu. Ręce
Kmicica w końcu odnalazły to, czego poszukiwały.<br />
Mały rycerz gwałtownie i ze świstem wciągnął powietrze i przez zaciśnięte zęby zdołał wydusić:<br />
– Kończ… waść!…<br />
<br />
Kiemlicz
i jego synowie zaglądali przez ramię Kmicicowi, z ciekawością
przyglądając się, jak ów zrywa z Wołodyjowskiego ubranie, szukając ran.<br />
– Wyżyje? – zapytał Kosma. Kmicić, skupiony na udzieleniu pomocy rannemu, dopiero teraz zdał się zauważyć kompanów.<br />
– Wyżyje – warknął – o ile patałachy nie będziecie stać jak kołki i przyniesiecie czystą wodę i opatrunki. Migiem!
</div>
Preityhttp://www.blogger.com/profile/16955720125537687918noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1236618001170257232.post-80386089256944066702018-04-22T19:59:00.002+02:002018-04-22T19:59:11.783+02:00Stara miłość nie rdzewieje<div style="text-align: justify;">
Jednym z <a href="https://waters-of-mars.blogspot.com/2012/06/pozegnanie-z-azja.html" target="_blank">pierwszych postów</a>, jaki pojawił się na blogu było moje pożegnanie z azjatycką kulturą. Po kilkunastu latach obracania się w świecie anime, dram<sup>1</sup>, lakornów<sup>2</sup> i innych egzotycznie brzmiących tworów azjatyckiej popkultury doszłam do wniosku, że to nie moja bajka i postanowiłam rozstać się z Azją. I tak pozbyłam się sporej kolekcji azjatyckich seriali z dysku oraz oszczędziłam sporo nie kupując kolejnych płyt z j-rockiem i dvd z k-dramami, by latem ubiegłego roku te oszczędności radośnie przepuścić na wypasione zestawy japońskich szydełek, oraz zapchać dysk darmowymi i płatnymi wzorami amigurumi<sup>3</sup>.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_hj2liOU_V1xTXN2K-XmJPGh_8VwBvd7R7Gn6nfKhkhLllphG_62tJq92yy6RH6Z-GrgjMUsfe9zv1sYuOPWBoI0d6C8f4mRvxBfI9EsZ017meRKaamYcpixY3e-KvwJ8BcRb1swIeiM/s1600/07.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="720" data-original-width="960" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_hj2liOU_V1xTXN2K-XmJPGh_8VwBvd7R7Gn6nfKhkhLllphG_62tJq92yy6RH6Z-GrgjMUsfe9zv1sYuOPWBoI0d6C8f4mRvxBfI9EsZ017meRKaamYcpixY3e-KvwJ8BcRb1swIeiM/s400/07.jpg" width="400" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjn6JjiLzftcEQMUx48bDBY2r4tjvc1YCpU4CM2AuDdaAqmH8g85iEZtRe5xENskrOPo14q9gbjwNAqjC8hOaRuNvgdtGlMELxrAHiYL58lq1axNTC1zWY6G1x0mnbBLGxh8LuGLw_f1OM/s1600/01.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="720" data-original-width="960" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjn6JjiLzftcEQMUx48bDBY2r4tjvc1YCpU4CM2AuDdaAqmH8g85iEZtRe5xENskrOPo14q9gbjwNAqjC8hOaRuNvgdtGlMELxrAHiYL58lq1axNTC1zWY6G1x0mnbBLGxh8LuGLw_f1OM/s400/01.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Większość osób zajmujących się amigurumi robi maskotki,<br />ja postanowiłam się pobawić w cukiernika.</td></tr>
</tbody></table>
</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
I tak, chociaż tego nie planowałam, to jednak wróciłam do Azji. A dokładniej do Japonii i na pewno zostanę w niej na długo i sporo będę o tym pisać :)<br /><br />
</div>
<hr />
<small>
1. Drama to nie tylko serial japoński, ale również koreański (k-drama), chiński (c-drama), lub tajwański (tw-drama).</small><br />
<small>2. Lakorn = tajska opera mydlana. <br />
3. Czym jest amigurumi bardzo fajnie tłumaczy artykuł Magdaleny Krawczak <a href="https://igimag.pl/2017/05/amigurumi-czyli-maskotki-japonsku/" target="_blank">Amigurumi, czyli maskotki po japońsku</a>
</small>Preityhttp://www.blogger.com/profile/16955720125537687918noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-1236618001170257232.post-90040128027699576872018-04-18T16:43:00.001+02:002018-04-18T16:43:41.105+02:00Houston, Houston czy mnie słyszysz?*<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://img5.dmty.pl//uploads/201108/1314658977_by_lolkowatylolek_600.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="538" data-original-width="600" height="357" src="https://img5.dmty.pl//uploads/201108/1314658977_by_lolkowatylolek_600.jpg" width="400" /> </a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Długo mnie tu nie było, ale to z powodu trudów życia na Marsie. Jak powszechnie wiadomo kolonizacja nowych terenów nigdy nie jest łatwym zadaniem, i nie sprzyja nadmiernej komunikacji z resztą świata. Ale w końcu znalazłam swoje miejsce i się urządziłam. I znowu mogę zacząć nadawać...</div>
<hr />
*<small> Tytuł posta został pożyczony z jednego z opowiadań <b>Alice Bradley Sheldon</b>, która przez całe życie publikowała pod pseudonimem <b><a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/James_Tiptree_Jr."> James Tiptree Jr.</a></b></small>Preityhttp://www.blogger.com/profile/16955720125537687918noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-1236618001170257232.post-53382555816111930752017-05-21T13:39:00.000+02:002017-05-21T13:39:57.432+02:00Zaplątana...<div style="text-align: justify;">
...w nitkach, włóczkach i materiałach. Pół szafy zaanektowała bawełna pospołu z filcem i za każdym razem kiedy tam zaglądam patrzy na mnie z wyrzutem domagając się nowego życia - jako przytulanka, gryzak, lub część wyposażenia dawno obiecanego domu dla lalek. Włóczki kryją się po kątach i tylko czekają na chwilę mojej nieuwagi, by wyskoczyć z prośbą zamiany na maskotkę, sukienkę dla lalek, lub ozdobę domu. A tym wszystkim lamentom wtórują kilogramy koralików i cekinów schowane głęboko, w trosce o zdrowie i dobre samopoczucie Pana i Władcy *</div>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEIEWeyp4ZlUYVyfH0hkXjqdp5_sWuEecVyHZ8HIVNViV6YfVWUN2KEZjbfud7lWOmsy7NTiY-ImqhQOiaET0tioRI2yKTyZcA-oNdDFKWJVzvGrF0diK3GZrDOgwRttMW0KeJ014gi58/s1600/P5210083.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEIEWeyp4ZlUYVyfH0hkXjqdp5_sWuEecVyHZ8HIVNViV6YfVWUN2KEZjbfud7lWOmsy7NTiY-ImqhQOiaET0tioRI2yKTyZcA-oNdDFKWJVzvGrF0diK3GZrDOgwRttMW0KeJ014gi58/s400/P5210083.JPG" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Zapasy bawełny, która powoli zamienia się w maskotki i ozdoby.<br />
Niestety tempo przemiany jest dużo wolniejsze, niż tempo pojawiania się kolejnych metrów tkaniny</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhALn0AwJfqcCpd-WZOtdDmWmzUTsvlNgtPASIEV_9xnsm5ifjOW56-fMyWwT7iHBWX7OGwtxo32osuYKPCsny1uhLFnpUJj0rpDOM9gRI6f8vd335YQyLhwj1m1YuGEj_Ru2FNf1Nictc/s1600/P5210084.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhALn0AwJfqcCpd-WZOtdDmWmzUTsvlNgtPASIEV_9xnsm5ifjOW56-fMyWwT7iHBWX7OGwtxo32osuYKPCsny1uhLFnpUJj0rpDOM9gRI6f8vd335YQyLhwj1m1YuGEj_Ru2FNf1Nictc/s400/P5210084.JPG" width="400" /></a>
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiirRZLYcAkqSx4yuO5-lkEwV5bmdjGJRKGZne5N2GjBzTR58_9hzymK4Jw3p97h7yKdagzbQ86wUwnjNm7QUmIWzrGb4SrWihQsYh_nVPhuHtUQ9iF3RWEopcnXH0DMVvf4WgHusq5bPA/s1600/P5210085.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiirRZLYcAkqSx4yuO5-lkEwV5bmdjGJRKGZne5N2GjBzTR58_9hzymK4Jw3p97h7yKdagzbQ86wUwnjNm7QUmIWzrGb4SrWihQsYh_nVPhuHtUQ9iF3RWEopcnXH0DMVvf4WgHusq5bPA/s400/P5210085.JPG" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Dwie półki zajęte przez filc, oraz minky. Z powodu chronicznego braku czasu, <br />
wszystko nadal wygląda jak w dniu zakupu.</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
I to jest powód mojego milczenia tu. Szukanie nowych wzorów, szycie, wycinanie, wypychanie i próby zrobienia zdjęcia, nim gotowa zabawka zniknie z mojego domu **, zajmuje mi każdą wolną chwilę, tak że na pisanie czasu zupełnie nie starcza. Ale powoli zaczynam za nim tęsknić. Mimo bardzo burzliwego początku roku, wulkan w mojej głowie ucichł i zasnął, pozwalając ponowne cieszyć się z drobnych rzeczy bez farmakologicznego wsparcia. Więc może i niedługo na Marsa zawita spóźniona wiosna...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<hr />
<small>* Walający się wszędzie filc, bawełna wystarczająco irytują Pana i Władcę<br />** Jak na razie w tym względzie ponoszę porażkę, za porażką i nim znajdę aparat, maskotki zazwyczaj mają już nowego właściciela</small>
Preityhttp://www.blogger.com/profile/16955720125537687918noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-1236618001170257232.post-24639390619314315882017-03-21T21:47:00.000+01:002017-03-21T21:47:13.210+01:00Motylem jestem...<div style="text-align: justify;">
Po pomalowaniu kilkudziesięciu opakowań po jogurtach przyszedł czas na zmianę działalności "artystycznej". Wyciągnęłam wreszcie z szafy kupiony już jakiś czas temu pistolet do kleju i przy jego użyciu postanowiłam przerobić słoik na wazon. I przerobiłam z efektem widocznym poniżej. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1OKvugZGJGilTbjAjqiizt0eCCB1g0QMgVkZRmfNUv2FTJ4gO60jLePo7_C-S0fWhxbi68nEtKI9zjYhIpghScM0pjq6Gjz0FmcMNSvO_qbKxa9fV-GYehtEqxuvjmG9gnK6hWVTA8Ws/s1600/P3170156.JPG" imageanchor="1"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1OKvugZGJGilTbjAjqiizt0eCCB1g0QMgVkZRmfNUv2FTJ4gO60jLePo7_C-S0fWhxbi68nEtKI9zjYhIpghScM0pjq6Gjz0FmcMNSvO_qbKxa9fV-GYehtEqxuvjmG9gnK6hWVTA8Ws/s320/P3170156.JPG" width="240" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiHYpqUWiqAQqmZvyIsy9iqKMPywBmONR2NJDphg8D2V7gQq8Fnwz7UkHukxHL8rYqBXJJzkfoUjnmMK7tObY3YRc4dkthJICEFRZWzqiUTOcJs8nVCxCul3UKfPCpkwC6CEUtSt3WJI4k/s1600/P3170158.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiHYpqUWiqAQqmZvyIsy9iqKMPywBmONR2NJDphg8D2V7gQq8Fnwz7UkHukxHL8rYqBXJJzkfoUjnmMK7tObY3YRc4dkthJICEFRZWzqiUTOcJs8nVCxCul3UKfPCpkwC6CEUtSt3WJI4k/s320/P3170158.JPG" width="240" /></a></div>
<br />
I przy okazji nauczyłam się kilku ważnych rzeczy:<br />
<ul>
<li style="text-align: justify;">Klej na gorąco, jak sama nazwa wskazuje jest gorący. Wręcz piekielnie gorący...</li>
<li style="text-align: justify;">Klejenie pistoletem nie jest takie proste, jak widać to na filmach. Przynajmniej na początku... </li>
<li style="text-align: justify;">Znaleziony na strychu wiekowy sznurek używany do <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Snopowi%C4%85za%C5%82ka" target="_blank">snopowiązałki</a>, do oklejenia słoika się nadaje, ale efekt końcowy nie jest jak na zdjęciach w internecie. Przypomina raczej wystraszonego jeżozwierza i nawet strzyżenie nie wiele pomaga...</li>
<li style="text-align: justify;">Białe, plastikowe motylki na sizalowym sznurku nie wyglądają dobrze, zdecydowanie nie wyglądają, ale na szczęście istnieją cudowne markery...</li>
<li style="text-align: justify;">Rozpoczynanie pracy w okolicach 23.00, bo "chcę sprawdzić jak to wyjdzie" jest najgłupszym z możliwych pomysłów. Dlaczego? Patrz punkty wyżej...</li>
</ul>
Preityhttp://www.blogger.com/profile/16955720125537687918noreply@blogger.com2