Oto jest pytanie!
A odpowiedź tylko jedna, bo potrzeba dłubania na szydełku jest zakorzeniona we mnie równie mocno, co potrzeba bycia fanem. Więc złamałam swój zakaz kupowania nowych nici, i poluję w sieci na nowe wzory i wyzwania. Bo czas serwetek już minął, teraz pora na ozdoby i zabawki.
Zaczęło się od kur... |
...a skończyło na zdziwionym, zielonym kosmicie. Przynajmniej na razie, ale to dopiero początek. |