31 października 2013

28 października 2013

Zapasy na zimę

Po okresie nałogowego oglądania filmów (głównie Bollywood) i seriali (BBC rządzi) przyszedł czas na książki, więc w chwili obecnej, niczym alkoholik w pijackim ciągu pochłaniam kolejne. I robię zapasy na zimę, by w długie jesienno-zimowe wieczory, kiedy Pan i Władca obejmie pozycję dyktatora (czyt. przejmie pilota od telewizora) nie narzekać na brak zajęcia. A ponieważ październik obfitował w kuszące promocje, więc i październikowe łowy wyjątkowo obfite były.

Uwzględniając wszystkie zakupione, ale jeszcze nieprzeczytane książki,
tak mniej więcej wygląda mój stos. Na szczęście, w większości jest wirtualny.

23 października 2013

Jaram się... (5)


Płonie już, płonie już jesień,
Bukiet róż, bukiet róż niesie…
jak śpiewał Tercet Egzotyczny. I ja również płonę, z niecierpliwości, przeplatanej radością i napadami ostrego fangirlizmu. A przyczyną tego wszystkiego jest:
  • Zbliżająca się premiera filmu Thor: Mroczny świat. Znaczy się, zbliża się u nas i w sporej części świata, ale nieliczni mają ten fakt już za sobą, w związku z czym w sieci pojawiły się już spoilery. Całe mnóstwo spoilerów, które zapowiadają, że to będzie epicki film. Przynajmniej dla mnie. A na wieść o tym, co czeka Lokiego i jak będzie wyglądała relacja między nim a Thorem, wewnętrzny fangirl wręcz zwariował ze szczęścia. Chociaż z jednego powodu powinien wpaść w czarną rozpacz i układać klątwy jakimi obłoży ludzi z Marvela, kiedy naocznie potwierdzi to, o czym tylko czytał.
  • Szekspir w przekładzie Stanisława Barańczaka. W końcu dwa tomy zawierające komedie, oraz tragedie i kroniki stały się moją własnością, co oznacza, że niedługo będę mogła obejrzeć The Hollow Crown i moje pragnienie ujrzenia Hiddlestona w roli innej niż Loki zostanie spełnione. Co prawda nie są to wydania zawierające wszystkie sztuki Szekspira (brakuje np. Ryszarda II), ale są w nich te najbardziej znane, co daje mi szansę nadrobienia zaległości w tej dziedzinie. Bo tak naprawdę moja znajomość twórczości Szekspira jest żenująco mała.
  • Kompletne wydanie The Confessions of Dorian Gray na CD. Big Finish w końcu przychyliło się do próśb fanów i obok wersji do ściągnięcia na początku przyszłego roku ma się pojawić wersja pudełkowa zawierająca oba sezony, wszystkie odcinki specjalne, oraz Shades of Gray, crossover z Bernice Summerfield, będący tak naprawdę inspiracją do stworzenia The Confessions…
  • Drugi sezon koreańskiego serialu Vampire Prosecutor, bo w końcu polskie tłumaczenie ruszyło do przodu. Pierwszy sezon na samym swoim początku był głupi. Tak głupi, że można było sobie głowę rozbić od ciągłych facepalmów. Ale od piątego odcinka scenarzyści odstawili leki, zmienili psychiatrę i w efekcie przykleiłam się do telewizora, zapominając, że jeszcze nie tak dawno wylewałam na serial wiadra pomyj. I skończyłam, jako wielka fanka wąpierza pracującego w prokuraturze. I nadal nią jestem, chociaż serial wystawia na próbę moją odporność na lejącą się strumieniami krew i koreańskie umiłowanie przemocy. 

17 października 2013

9 powodów by obejrzeć film

Lub serial, bo seriale bardzo często wybieram według tego samego klucza, co filmy. Dziewięć powodów, czyli inaczej mówiąc dziewięć nazwisk, które są w stanie skutecznie zwrócić moją uwagę na daną produkcję. Bo tak naprawdę, to nie fabuła jest moim głównym kryterium przy wybieraniu czegoś do oglądania. Owszem, to też jest ważne, ale najczęściej moja motywacja jest równie głęboka, co kałuża po letniej burzy i odpowiednia osoba w obsadzie wystarczy bym zainteresowała się tytułem nawet z gatunku, który zazwyczaj staram się omijać szerokim łukiem.

Kryterium doboru nazwisk do listy było bardzo proste: są na niej aktorzy, w przypadku których udało mi się zobaczyć większą część ich zawodowego dorobku. Takich, dla których jestem w stanie obejrzeć (prawie) wszystko jest wielu (bardzo, bardzo wielu), ale doba ma ograniczoną długość (a portfel zasobność), więc już w chwili obecnej lista rzeczy „do obejrzenia” jest mniej więcej tak długa, jak odległość Księżyca od Ziemi i tylko w niewielu przypadkach udało mi się, choć częściowo wcielić w życie ambitny plan „obejrzę wszystko, w czym grał”.

Kolejność alfabetyczna. Żeby było sprawiedliwie.

14 października 2013

Terapia wstrząsowa

Obejrzawszy wszystkie dotychczasowe filmy z Marvel Cinematic Universe, oraz obłożywszy się większością dostępnych tie-inowych komiksów, rozpoczęłam nerwowe przeżywanie nadchodzącej premiery drugiego filmu o Thorze, połączone z planowaniem wyprawy do kina. Wyprawy, bo najbliższe kino daleko (jakieś 40 km od domu), a potencjalnych kompanów póki co brak (nie ta bajka, albo nie w temacie), wiec każdy kolejny trailer dobijał jeszcze bardziej. Aż do dnia dzisiejszego, kiedy to, trafiłam na polską zapowiedź, która niczym dotknięcie czarodziejskiej różdżki rozwiązała wszystkie moje problemy związane z kinem. Bo jeśli w najbliższym dostępnym kinie będzie tylko i wyłącznie dubbing, to mnie tam nawet wołami nie zaciągną.

To nie tak, że ja nie lubię dubbingu. Ja bardzo lubię dubbing, niezależnie od tego czy to film aktorski, czy animowany, ale w tym pierwszym przypadku wymagania mam nieco wyższe. I niestety polski trailer tych moich wyśrubowanych wymagań nie spełnia. Może było by lepiej, gdybym tak dobrze nie znała oryginalnych głosów, oraz głos nie był powodem wystarczającym, by na mi odbiło na punkcie danego aktora. Ale niestety tak jest, a na dodatek Chris Hemsworth ma fantastyczny głos, więc... czekanie na dvd już nie jest taką torturą jak wcześniej.

8 października 2013

Magia Merlina

Z Merlinem znamy się już od dawna. Za czasów pierwszej emisji na Polsacie miałam okazję kilka odcinków widzieć, ale z nóg mnie nie ścięły, ani przyspieszonego bicia serca nie spowodowały. Ale Merlin wielkim magiem jest i konsekwentnie realizuje swoje plany, tak więc prędzej czy później musiałam wpaść w jego sidła. I w końcu wpadłam, a ponieważ 20 września minęła dokładnie piąta rocznica od premiery pierwszego sezonu Merlina, więc to dobra pora na małe podsumowanie mojej krótkiej, acz bardzo intensywnej znajomości z tym serialem. Krótkiej, bo całe merlinowe szaleństwo w moim przypadku zaczęło się od piątego sezonu, a intensywnej, ponieważ w dwa miesiące musiałam nadrobić cztery wcześniejsze, co skończyło się wywróceniem mojego w miarę uporządkowanego świata do góry nogami. Tak samo jak w przypadku Doktora.

6 października 2013

Sceny z życia Tony'ego Starka

Inspiracją do dzisiejszych opowieści, były: dyskusja o relacjach Tony-Bruce-Steve toczona na forum PBF, w której moja skromna osoba brała dość czynny udział, oraz romanse Lynn Kurland czytane w trakcie przymusowego odpoczynku, gdzie poza czytaniem i szydełkowaniem żadnych innych rozrywek nie było. No i nie zapominajmy o dwóch z rzędu nie przespanych nocach, i korkach na drodze spowodowanych budową A1, w których ostatnio miałam okazję tkwić. I w takich oto warunkach urodziły się dwie niezwykłe historie, z których niestety, ale tylko fragmenty mogę dziś zaprezentować. Jak się można domyślać ich głównym bohaterem jest Tony Stark, ale nie jest jedynym. W ramach występów gościnnych pojawiaj się również: Steve Rogers, Bruce Banner, Clint Barton, Pepper Potts, oraz kilka innych postaci, których być nie powinno, ale jednak się zjawiły.