Oto jest pytanie!
A odpowiedź tylko jedna, bo potrzeba dłubania na szydełku jest zakorzeniona we mnie równie mocno, co potrzeba bycia fanem. Więc złamałam swój zakaz kupowania nowych nici, i poluję w sieci na nowe wzory i wyzwania. Bo czas serwetek już minął, teraz pora na ozdoby i zabawki.
Zaczęło się od kur... |
...a skończyło na zdziwionym, zielonym kosmicie. Przynajmniej na razie, ale to dopiero początek. |
Ciekawe, jak wyglądałby szydełkowy wilk ^^
OdpowiedzUsuńTaki wilk może być? Ale spróbuję się z nim zmierzyć nie wcześniej niż zimą, jak będę mieć nadmiar wolnego czasu.
UsuńFajnie brzmi to "Zaczęło się od kur..." XD Ale tak, kury dobre, piękne i kolorowe! Może też sobie kiedyś taką zrobię ;D
OdpowiedzUsuńJak coś to służę wzorami :D
UsuńJa podziwiam wszystkich, którzy umieją szydełkować...Podobno niektórych to relaksuje...mi by tylko ciśnienie podniosło, że nic mi nie wychodzi...Zatrzymałam się na poziomie podstawówki...baaa, teraz to raczej nic bym nie zrobiła.
OdpowiedzUsuń