5 września 2013

Driving her Crazy / Czyste szaleństwo, Amy Andrews

Tytuł polski: Czyste szaleństwo
Tytuł oryginalny: Driving her Crazy
Seria: Harlequin KISS
Autor: Amy Andrews
Wydawnictwo: Harlequin Enterprises
Rok wydania: 2013
Ilość stron: 234

Po etapie czytania staroci, aby się z czytelniczego marazmu wyrwać, przyszedł czas na odkrywanie nowości. Na początek, na fali zapotrzebowania na romanse sięgnęłam po nową serię Harlequin KISS, którą na stronie wydawnictwa reklamuje hasło: Do zakochania jeden krok. A raczej pocałunek!

Kent Nelson, sławny fotoreporter, który po zestrzeleniu śmigłowca, cudem wyrwał się z objęć śmierci, powoli próbuje wrócić do tego co robił dawniej, do fotografowania. Wyprawa przez Australię, która ma być lekiem na jego problemy z weną twórczą, nieoczekiwanie pomoże uporać mu się z powypadkową trauma, którą do tej pory usilnie ignorował i odrzucał wszelkie próby pomocy.
Sadie Bliss jest początkującą dziennikarką, która ma przeprowadzić wywiad ze sławnym malarzem. Malarzem, dla którego kiedyś była muzą i źródłem inspiracji, i dla którego porzuciła swoje plany i ambicje. Szalona wyprawa przez kraj, jej również pomoże uporać się z demonami z przeszłości, oraz znaleźć nową miłość.

Wrażenia po lekturze mogę podsumować jednym, krótkim stwierdzeniem: szaleństwa nie było. Ale nie było też tak źle, jak w przypadku Kłopotów lorda Marcusa. Książkę czytało się całkiem dobrze, nie nużyła i nie zostawiała po sobie wrażenia zmarnowanego czasu, ale jednocześnie przedstawiona historia nie porwała mnie tak bardzo, bym z niecierpliwością oczekiwała kolejnego rozdziału. Więc rodzi się pytanie: warto czytać? Tak, bo jako lektura dla zabicia czasu w autobusie, lub kolejce do lekarza, jest to książka idealna. Lekka, przyjemna, a konieczność przerwania lektury nie zaowocuje niecierpliwym obgryzaniem paznokci na samą myśl, „co dalej?” i spokojnie pozwoli skupić się na bieżących sprawach. Aż do następnej przymusowej „przerwy”.
Udostępnij:

0 komentarze:

Prześlij komentarz