Czasami człowiek musi,
inaczej się udusi,
uuu.
31 maja 2018
15 maja 2018
Rozdział trzeci...
...się właśnie pisze. A ja modlę się, żeby wszystko było dobrze, mimo to panikuję, że może nie będzie dobrze, i śpię. Przez większość pozostałego czasu, przez co mój ambitny plan pochwalenia się szerokiemu światu szydełkowymi wytworami rąk własnych leży plackiem i twierdzi, że się nie ruszy. I chyba nie będę mu w tym przeszkadzać, bo jednak mam kilka pomysłów na pisanie. O ile nie zasnę z nosem na klawiaturze ;)
1 maja 2018
Kończ waść...
Czyli tekst który miał nigdy nie powstać, ale jednak powstał. Miał nie ujrzeć światła dziennego, ale jednak doczekał się publikacji. A skoro część świata już go widziała, to czemu nie pokazać go reszcie. Ale zanim klikniecie magiczne "czytaj dalej" małe ostrzeżenie: to moja próba załatania dziury jaką jest brak slashu do klasyki polskiej literatury, a padło na Potop z dwóch prostych powodów. Uwielbiam go od czasów szczenięcych no i to słynne zdanie wręcz prosi się o nieco "inną" interpretację i dziw, że nikt jej jeszcze nie napisał. Czytacie na własną odpowiedzialność ;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)