- Love Box od LiloppiCzyli dwa wyjątkowe (i limitowane) Swingi w towarzystwie dziewiarskich gadżetów. Swingi poznałam rok temu i przez ten rok dorobiłam się ich sporej kolekcji, ale takiej pokusie jak Love Box oprzeć się nie mogłam. Tym bardziej, że pani Karolina tworzy obłędne zestawienia kolorystyczne (przykłady)
- Na skraju jutra. Jaki to fajny film. Poza sama końcówką, która trochę sensu dla mnie nie ma, ale jestem w stanie mu to wybaczyć, bo cała reszta działa dobrze i bawi. Dla mnie to taki idealny film i do dziergania i do pojarania się Tomem Cruise'm, który może i jest walniętym scjentologiem, ale na pewno jest świetnym aktorem. I chociaż nigdy nie był jednym z moich obiektów uwielbienia, to chyba czas to zmienić i zapoznać się z resztą jego filmów.
Przepis na idealny film dla Preity: weź Dzień świstaka, dodaj do niego złych kosmitów,
całość dopraw sporo dozą rozwałki i przystojnym Tomem Cruise'm. - Pakiet świeżo kupionych książek kucharskichWszystko zaczęło się od tego, że po kilku latach marudzenia mojego lekarza, w końcu poszłam do dietetyka. A ponieważ ja nie należę do tych co grzecznie i bez dyskusji przyjmują nakazy innych, więc pierwszy zestaw przepisów od dietetyka wylądował w koszu, a ja skończyłam polując na książki kucharskie. I tak w ciągu dwóch miesięcy dorobiłam się ich pokaźnego stosu.
Ile książek kucharskich można kupić w ciągu dwóch miesięcy?
Jak widać na załączonym obrazku całkiem sporo. - Wszystkie życia świataVampircia wróciła do pisania fanfików, a ja wróciłam do czytania. I przepadałam, bo Wszystkie życia świata wciągają niczym czarna dziura. I wcale nie trzeba znać fandomu, żeby dobrze się bawić. Jak nie wierzycie sprawdźcie sami.
- Finbella (Phinbella)Chyba pierwszy w moim życiu kreskówkowy paring, który pobił moje serce i sprawił że uwielbienie dla serialu, które i tak latało wysoko nad ziemią postanowiło opuścić nasz układ słoneczny. A to wszystko dzięki odcinkowi Act Your Age
Finbella, czyli Fineasz Flynn i Izabela Garcia-Shapiro z rzeczonego odcinka
Jaram się... (13)
Tym razem na bogato, jak Rzym za Nerona, bo
jubileuszowo (wszak, to już trzynaste wydanie), i bardzo różnorodnie, bo nie jak do tej pory tylko popkulturowo. A jara
mnie:
Dobrze, że przypomniałaś mi o filmie, który chciałam obejrzeć już od dawna i zawsze o nim zapominałam. Ogólnie ostatnio biorę pełnymi garściami wszystko, co może nawenić mnie do fika, a ten film myślę, że jest bardzo w moim klimacie. W ogóle dziękuję za wspomnienie o moim ficzu:* To może ja również polecę Ci coś do oglądania? Ostatnio widziałam dwa filmy na Netflixie, które mi się podobały: "Anihilacja" i "Outsiderka". Też z dobrymi aktorami.
OdpowiedzUsuńOglądaj, bo warto. Naprawdę fajny z bohaterem, który z totalnej ciapy, nie umiejącej przeładować broni zmienia się gościa, rozwalającego wrogów (prawie) gołymi rękoma. A sięgnęłam po niego tylko dlatego, że pod nos podsunął mi go Netflix, po obejrzeniu Men in Black (Tommy Lee Jones <3).
UsuńDzięki za polecanki, obczaję przy najbliższej okazji.
A czytałaś mangę "All Need Is Kill"?
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji czytać, ale gdzieś tam w odległych planach majaczy. Na pewno jak mi wpadnie w ręce skorzystam z okazji, chociażby po to, by porównać obie wersje.
Usuń