Rysunek Petera Steinera z początku lat dziewięćdziesiątych nadal nie stracił na aktualności |
Znamy się tylko z widzenia
A jednak lubimy się trochę
Przez ulicę szeroką jak rzeka
Zaglądamy sobie do okien, do okien
Do Internetu trafiłam będąc na studiach, jako osoba dorosła mająca świadomość korzyści i zagrożeń jakie można spotkać w globalnej sieci. Do Internetu trafiłam na początku XXI wieku, i tamten Internet sprzed dwóch dekad bardzo różnił się od tego obecnego. Ale łączy je jedno: pozwalały zapomnieć o dzielącej nas odległości, mierzonej w setkach lub tysiącach kilometrów.
Już wiem, że masz oczy niebieskie
Że lubisz wieczory i kwiaty
A gdy czasem zanucisz piosenkę
Twój głos pomaga mi marzyć, marzyć
Mieszkam na wsi, położonej obok małego miasteczka i mam pecha posiadać zestaw dość dziwnych pasji i zainteresowań. I przez to trudno mi znaleźć obok siebie ludzi, o których mogłabym powiedzieć, że są moimi bratnimi duszami. Ale takich ludzi znajduję w Internecie. Na początku na forach dyskusyjnych, teraz częściej na grupach na FB. Czytamy posty, wymieniamy komentarze, dyskutujemy w prywatnych wiadomościach lub czatach i odkrywamy to co nas łączy.
Marzenia jak ptaki szybują po niebie
Na pewno potrafisz wśród nich znaleźć siebie
I wierzę, że kiedyś odgadniesz z tych marzeń
Że chciałbym się z tobą zobaczyć naprawdę
Jako gatunek, mimo rozwoju technologii, nadal jesteśmy zwierzętami stadnymi i nic nie jest w stanie zastąpić realnego spotkania, dlatego po pewnym czasie internetowej znajomości pojawia się chęć spotkania na żywo. I z tego powodu każde forum, które przewinęło się w moim internetowym życiu prędzej czy później organizowało zlot. Zlot, na którym mnie nie było. Nigdy, na żadnym. Na początku dlatego, że ograniczały mnie fundusze i inne zobowiązania, później stało się to moim świadomym wyborem.
Znamy się tylko z widzenia
A jedno o drugim nic nie wie
Przez ulicę szeroką jak rzeka
Uśmiechamy się czasem do siebie, do siebie
Posty i dyskusje na forum lub grupach FB w pewnym momencie dają złudne poczucie, że znamy się na wylot. A to nie jest prawda. Pochodzimy z różnych światów, które bardzo mocno wpływają na nasz światopogląd i osąd świata. Jesteśmy w różnym wieku i mamy za sobą bagaż bardzo rożnych doświadczeń, o których nie zawsze mówimy w Sieci. Internet niweluje fizyczną odległość jaka nas dzieli, ale nie jest w stanie zniwelować tej mentalnej. Mimo zmian jakie zaszły przez ostatnie lata, to nadal w Internecie nikt nie wie, że jesteś psem. Poza specjalistami.
Z doświadczenia wiem, że można w realu zaprzyjaźnić się z osobą, którą poznało się przez internet:)
OdpowiedzUsuńAleż oczywiście, że się da i nawet łatwiej znaleźć wspólny język, mimo sporych różnic :) Znajomość opierająca się tylko na internecie jest po prostu o wiele uboższa i czasami trudniej się dogadać, bo mamy do czynienia z suchym tekstem, pozbawionym emocjonalnej otoczki z jaką mamy do czynienia przy spotkaniach na żywo.
Usuń