Witam w pierwszej części Świata według Hanki.
Cała historia zaczęła się pewnego upalnego lata, gdy znudzone dziecko
postanowiło dokładnie, z najdrobniejszymi szczegółami opisać swój dzień. W
skutek tego powstało wiekopomne dzieło, które do dnia dzisiejszego robi
piorunujące wrażenie i kładzie na łopatki niczym najcelniejszy z ciosów
zadanych przez przeciwnika. A przynajmniej mi odebrało mowę na dłuższy czas.
Zapiski pochodzą z pierwszej wersji
pamiętnika pisanej w starym notatniku w kształcie serca, która podczas pierwszej
rewizji twórczości własnej w 2005 roku miała status części zaginionej. Na początku
zbytnio uwagi do dat nie przywiązywałam, więc w chwili obecnej trudno ustalić
mi chronologię dla początkowych partii tekstu. Przepisuję go w takiej
kolejności w jakiej mam ułożone kartki. No i oczywiście w miarę możliwości
staram się zachować oryginalną pisownię.
W końcu postanowiłam założyć
pamiętnik. Nie wiem czy długo będę nim zainteresowana. Niedługo może to stracić
dla mnie sens.
To już drugi dzień. Nadal mnie to
ciekawi. (27 lipca 1994 roku)
Moja kolekcja wycinków z gazet
ciągle się powiększa. Mam już zeszyt do zartów, przepisów kulinarnych, zeszyt z
poradami, a także zeszyt o ziołach, zwierzętach i medycynie. Uwielbiam
matematykę. Ostatnio przeczytałam do połowy książkę od trygonometri. Książka ta
jest stara z 56 roku. Przeczytałam lub przerobiłam materiał dla klasy X i
kawałe materiału dla klasy XI.
Nasz dom ulega zmianom. Niektóre
jego pomieszczenia są nie do poznania np kuchnia lub łazienka. Wszystko zaczeło
się od tego jak tata kupił kolorowy telewizor. to To było w zeszłym roku
przed boz Bożym M Narodzeniem. Potem założył w kuchni gumolit na
podłogę k i kupili kuchenkę gazowo-elektryczną. To było chyba zimą.
Nietak dawno (kilka dni temu) w łazience założyli nowy bojler do wody.
Pierwszego dani się popsuł i trzeby było go wieźć do Włocławka do naprawy. To
okazało się nie konieczne bo wystarczyło by tylko pojechać i zgłosić. Bojler
zosła naprawiony i działa bez zarzutu. Wczoraj tata kupił nowy kran z
prysznicem i go założył. Kąpiel pod prysznicem jest znakomita. U nas rozpoczęły
się już żniwa.
26 lipca
Kiedy byliśmy we Włocławku kupiłam
sobiesłowniczeg do gramatyki. W gramatyce jestem słaba wię o Mój
charakter pisma Mate ma też wiele do życzenia podobnie jak ortografia.
Gdzieś wchyba w maj
kupiliśmy nowego poloneza za 137 milionów. Malucha nie będziemy sprzedawać.
Mama powiedziała że będzie służył jako „rower”. Zapomniałam wspomnieć ze mamy
prasę tt którą tata kupił w zeszłym roku. Nasze gospodarstwo dobrze
prosperuj m i przynosi zyski. W 1991 roku została ukończona budowa
chlewni. Jak na razie chodowla Świn opłaca się. Ja za rok będę zdawać
egzaminy od Liceum OgaOguln Ogólnokształcącego w I.
Dzisiejszy dzień jest piękny. Upał
powyżej 30 a nawet 35º. Układam akurat moją kolekcję. Rozrosła się ona do
takich rozmiarów, że uporządkowanie jej sprawia mi kłopot. Moja kolekcja
doprowadza mnie do szału. Nie mogę dać sobie rady z posegregowaniem i ułożeniem
tego wszystkiego. M. wpadła na pomysł wylepienia pokoiku na górze plakatami.
Mam zamiar założyć nowy pamiętnik w którym będę dpiapi opisywać najważniejsze rzeczy dnia, który
będzie dobrze ukryty inik i nikt go nie znajdzie.
Kiedy byłam mal mała lubiła
układać obejrzany film od nowa, wtrącić swoje trrzy trzy grosze.
Zmieniać losy bohaterów to była moja pasja. Wieczorami kiedy nie mogłam zasnąć
zabawiałam się zmieniając filmy (losy bohaterów). Obecnie też to robię. Ale do
filmów dołączyły się również książki.
Powiem szczerze, że bardzo zafascynował mnie ten wpis. Może to i zwykły pamiętnik, ale ogromnie podoba mi się ta naturalność i to, że postanowiłaś zachować błędy i przekreślenia. *_*
OdpowiedzUsuńPoza tym czuję się jakbym czytała o jakiś magicznych czasach, ponieważ mnie jeszcze na świecie nie było. ;)
Czekam na ciąg dalszy, czuję zupełnie jakbym czytała opowiadanie.
Niestety wszystkich perełek z oryginalnego zapisu i tak nie udało się zachować, ale robię co mogę, by jak najbardziej przypominało to pierwowzór.
UsuńA kolejne części będą niedługo, tym razem opatrzone szerszym komentarzem, bo pewne rzeczy wręcz domagał się wyjaśnienia o co tam chodzi.
Moje zdanie pokrywa się ze zdaniem Yae ^ ^ Przy czym w 1994 roku to ja miałam 5 lat... i prawie wspomnień z tamtych czasów nie mam... poza zabijaniem koników polnych X3 Czekam na więcej, na komentarz dłuższy też ^ ^
OdpowiedzUsuń