6 listopada 2012

Szkodliwy nadmiar wolnego czasu II

Chwilowo mam dość swojej radosnej, grafomańskiej twórczość z czasów podstawówki, więc do akcji wkroczy na chwilę mgr Hanka, która z braku innego zajęcia spędza większość czasu przy komputerze i bardzo szczegółowo opisuje swój dzień. 

 
28.11.2004 Niedziela
    Myślałam, że jak przemebluję sobie pokój to utrzymanie porządku w nim będzie łatwiejsze. Jak pokazała przyszłość było to doskonałe oszukiwanie siebie samej. Błyskawicznie znalazłam miejsce gdzie mogę składować sterty ubrań i innych rzeczy. Jak widać pewnych cech charakteru nie da się zmienić.
    Trzeba przyznać że sailorki opanowały mnie na dobre. Nie słucham nic innego tylko piosenki z tego anime. Ale bądźmy szczerzy -  w sumie nic innego nie mam na dysku. Wczoraj wyrzuciłam nawet i to, ponieważ skończyło mi się miejsce, a sailorkowa muzyka zajmuje aż 4,7GB. Trochę tego jest.
    Zmieniłam sobie tapetę w linuksie. Teraz z pulpitu spogląda na mnie Black Lady. Jakoś nie bardzo wyobrażam sobie moją windowsową tapetę pod linuksem. A tak na marginesie to The X Files jest już od dawna kompletnie martwe. Na dysku zalega mi tylko około 3GB materiałów ściągniętych w ciągu ostatniego roku studiów i tak do końca nie wiem co mam z tym zrobić. Wyrzucić trochę szkoda. W końcu poświęciłam temu kiedyś kawałek swojego życia.
    Jedna z rzeczy która podoba mi się w linuksie są to ikonki.
    I to chyba tyle na dzisiaj.

29.11.2004 Poniedziałek
    Jak się okazuje starych przyzwyczajeń muzycznych nie da się wykorzenić. Po kolejnej fazie słuchania tylko i wyłącznie Sailor Moon wróciłam do tego co lubie od zawsze: Vangelisa, Ery, Eingmy i innych im podobnych klimatów. To najlepsza mzyka do pracy. Jak mówią stara miłość nie rdzewieje :-)
    Prace nad programem rms_join (jednym z planowanych modułów projektu hipo) powoli posuwają się do przodu. Wreszcie udało mi się opracować technikę pracy nad programem. Należy zaczynać od tego co najważniejsze, a dopiero później dodawać kolejne upiększenia. Co prawda wielkiego odkrycia w tym względzie nie dokonałam, ale jak to już wielokrotnie się potwierdziło, o niektórych sprawach należy przekonać się samemu :-) No i potrafię wreszcie robić jakieś sensowne notatki z postępów nad programem. Oraz sensowne komentarze!
    Program się pisze, xmms nadaje “Conquest Of Paradise “, a z pulpitu spogląda na mnie Black Lady z tajemniczym uśmiechem.

30.11.2004 Wtorek
19.03
    Rano uświadomiłam sobie, a raczej uświadomiła mnie telewizja śniadaniowa, że dziś są andrzejki. Naturalną konsekwencją tego faktu było przypomnienie sobie, że w ostatni czwartek będąc  u Moniki dostałam od nie tajną listę z imionami, na andrzejkowe wróżby. I oczywiście w “nawale” zajęć jaki posiadam zapomniałam o tym. Wydaje się że M&M też zapomniały bo nikt nie ścigał mnie dziś sms-ami z pytaniem jakie imię wylosowałam. No, ale dzień się jeszcze nie skończył.
    Znowu zaczęłam udawać, że jestem programistą perla. Na razie idzie mi całkiem nieźle. Udało mi się uniknąć dużej liczby błędów, ale te które mi się trafiły chwilowo wydają się być nie do rozwiązania. Ogólnie muszę sobie pogratulować silnej woli. Do komputera zasiadłam dziś dopiero ok. 18.45. Bądźmy szczerzy – tylko dlatego tak późno, że nie mogę już na niego patrzeć.

19.13
    No i udało mi się znaleźć błędy. Pierwszy: program nie przechodził do katalogu docelowego i nie mógł odczytać plików. Drugi (który objawił się cudownymi komunikatami o błędach): zapomniałam ustawić domyślny separator dla kolumn w programie. Zobaczymy co mi jeszcze wyskoczy.

19.20
    Wyskoczyło. Program działa, ale nie mam zielonego pojęcia jak i co robi, bo wynik który dostaję jest kompletną bzdurą. Chyba się od stresuję przy  saperze. Idę grać.

20.02
    Chrzanię wszystko idę oglądać film (Rzeki krwi II: Aniołowie apokalipsy)

01.12.2004 Środa

18.55
    Pokój nadal wygląda jak jeden wielki śmietnik, a jego właścicielka zamiast zając się sprzątaniem siedzi przed kompem i czyta jakieś “wybitne dzieło”. Jak widać każde miejsce można bardzo szybko doprowadzić do stanu nie używalności.

19.17
    Właśnie udało mi się zmusić mój program do pracy. Odtańczyłam dziki taniec radości w towarzystwie poduszki i przy Enrique wydzierającym się 'OYEME'. Jestem wielka ( i wcale nie piję mleka *_*).

21.42
    Zazwyczaj uważam że moja mama jest osobą niesamowicie upartą, ale zdarzają się dni które każą mi wątpić w moje sądy, i zastanowić się nad tym czy aby tata nie jest bardziej uparty od mamy?

08.12.2004 Środa
    Dzień pełen wrażeń. Zamiast tak jak planowałam przysiąść do Cisco całe przedpołudnie spędziłam w I. robiąc jako serwis komputerowy. Dobra wiadomość pomysł strony internetowej dla biblioteki nie był taki głupi. Wszystkie strony są z tego zadowolone. Teraz tylko trzeba zabrać się do pracy!!!
    W muzyce obecnie króluje  JMJ z swoimi metamorfozami :))
 
Udostępnij:

1 komentarz:

  1. Andrzejki <_> *przypomniało jej się, że musi w tym roku w szkole poorganizować*

    OdpowiedzUsuń