Pierwotny plan był taki, że napiszę o mojej X-philowej pasji i jej następstwach. Ale prosta z pozoru opowieść o byciu fanem pewnego serialu zaczęła się rozrastać,wyciągać na światło dzienne dawno zapomniane fakty i obudowywać najróżniejszymi analizami i interpretacjami minionych wydarzeń. I marudzić, że chce ozdoby w postaci zdjęć (przynajmniej części) X-philowych gadżetów. A ponieważ na to wszystko potrzeba trochę czasu, więc o Archiwum X będzie następnym razem, a dziś w zamian kolejna piątka klipów o jednym takim, co w niebieskiej budce podróżował przez świat.