17 lutego 2013

The Pillars of the Earth / Filary Ziemi, Ken Follett

Tytuł polski: Filary Ziemi
Tytuł oryginalny: The Pillars of the Earth
Autor: Ken Follett
Liczba tomów: 3
Wydawnictwo: Interart
Rok wydania: 1992
Ilość stron: 285 (tom 1), 329 (tom 2), 395 (tom 3)

Po ten tytuł sięgnęłam głównie pod wpływem serialu, który swego czasu miał okazję zagościć na antenie Jedynki. Co prawda serialu nie dane mi było wtedy obejrzeć, ale w pamięć zapadły zwiastuny. Dlatego też, gdy w bibliotece przypadkiem trafiłam na wersję książkową nie wahałam się ani chwili przed jej wypożyczeniem.


Tom Budowniczy właśnie stracił pracę, kiedy okazało się, że  nie dojdzie do ślubu Wiliama Hamleigh z lady Alieną. Bezpieczna do tej pory przyszłość, jaką miała zapewnić budowa dworu, dla młodej pary staje się jedną, wielką niewiadomą. Tom wraz z rodziną wyrusza w drogę w poszukiwaniu kolejnej pracy, która zapewniłaby bezpieczny byt jego rodzinie. W trakcie wędrówki poznaje tajemniczą Ellen mieszkającą wraz z synem w lesie.
Philip, przeor małego leśnego klasztoru niespodziewanie zostaje wplątany w polityczne intrygi, kiedy przypadkiem dowiaduje się o planowanym buncie przeciwko popieranemu przez Kościół królowi Stefanowi. Decyzje, jakie podejmie w związku z tymi informacjami diametralnie zmienią jego dotychczasowe życie.
Wiliam Hamleigh, po odrzuceniu jego zalotów, przez Alienę marzy tylko o jednym: o zemście. Takiego upokorzenia, nie można puścić płazem, dlatego też informacja o buncie, jaki przeciwko królowi planuje ojciec Alieny, hrabia Bartłomiej jest dla niego darem niebios, ponieważ pod pretekstem wierności królowi może pozwolić sobie na upragnioną zemstę.
Aliena, córka oskarżonego o zdradę hrabiego Shiring, po stracie wszystkiego, próbuje odnaleźć się w otaczającym ją wrogim świecie. I wypełnić przysięgę złożoną umierającemu ojcu, że któregoś dnia wraz z bratem Ryszardem odzyska utraconą pozycję i majątek.
A wszystkie te losy splecie katedra w Kingsbridge.

O Filarach Ziemi napisano już wiele. Jednych zachwyciły, innych znużyły niemiłosiernie, a ja mam nieco mieszane uczucia. Z jednej strony książka mi się podobała, ale nie mogło być inaczej, skoro sagi, w których mam okazję na dłużej zżyć się z bohaterami, oraz wszelkiego rodzaju powieści historyczne, należą do moich ulubionych pozycji. Z drugiej opisy czasami ciut nużyły, akcja mogłaby posuwać się nieco szybciej do przodu, i trochę można było oszczędzić bohaterom życiowych doświadczeń.

Na pewno nie żałuję czasu poświęconego na czytanie, bo sposób w jaki Ken Follett opisuje ówczesne czasy, jak i ludzi sprawia, że nie mam problemów z wyobrażeniem sobie tamtego świata, tak samo jak i zrozumienia motywacji bohaterów. Ale na pewno nie zaliczę tej książki do grona pozycji, po które z chęcią sięgnęła bym jeszcze raz. Może serial załapie się do grona moich faworytów?

Udostępnij:

1 komentarz:

  1. Miałam już dawno zabrać się za te książki, pod wpływem szumu wokół serialu właśnie, ale zawsze odkładałam to na później. Teraz chyba pod wpływem Twojej recenzji w końcu je przeczytam.

    OdpowiedzUsuń