21 maja 2013

Main Hoon Na / Jestem przy tobie (2004), reż. Farah Khan

Tytuł polski: Jestem przy tobie
Tytuł oryginalny: Main Hoon Na
Reżyseria: Farah Khan
Scenariusz: Farah Khan
Muzyka: Javed Akhtar, Anu Malik
Rok produkcji: 2004

Po tragicznej śmierci ojca na barki Rama spada obowiązek doprowadzenia do końca projektu „Pojednanie”, mającego na celu zażegnać (lub przynajmniej złagodzić) odwieczny konflikt między Indiami i Pakistanem. Dodatkowo musi również ochronić córkę generała Bakshi, która w związku z projektem znalazła się na celowniku terrorystów, odnaleźć i nakłonić do powrotu do domu brata i macochę, oraz poradzić sobie z uczuciami do pięknej nauczycielki chemii. Dużo spraw jak na jedną osobę? Może i tak, ale nie ma się czym martwić, major Ram Prasad Sharma, to chluba indyjskiej armii; przystojny niczym sam Apollo, silny i sprawny niczym Supermen poradzi sobie z każdym problemem. I z każdą ich ilością.

Jestem przy tobie to film dla mnie wyjątkowy, bo od niego zaczęła się moja szalona miłość do indyjskiej kinematografii, zwieńczona ponad setką tytułów stojących na półce. W pierwszych minutach seansu na widok tego, co się działo na ekranie, nie dowierzałam własnym oczom, ale słyszałam już wcześniej, że Bollywood jest bardzo specyficzne, więc wszystkie cuda wianki, jakie wyczyniali bohaterowie podpięte zostały pod „różnice kulturowe” i przeszłam nad nimi do porządku dziennego. Ale szybko musiałam zrewidować moje poglądy, bo po w miarę poważnym początku film podryfował w stronę radosnej komedii, wymieszanej z dramatem, sensacją i kinem akcji, lądując o całe lata świetlne od jakiejkolwiek powagi.

Jestem przy tobie to film wyjątkowy, bo idealnie nadaje się do wielokrotnego oglądania. Za pierwszym razem nie da się wyłapać wszystkich smaczków i ukrytych bonusów, ponieważ historia jest tak wielopoziomowa, że na „ogarnięcie” wszystkiego trochę czasu potrzeba. Jest projekt „Pojednanie” i opowieść o konflikcie między tym, co kiedyś było jednością, jest historia o skłóconych rodzinach, które w końcu odnajdują właściwą drogę, a także cała masa cytatów i nawiązań: do klasyki kina indyjskiego (piosenki R.D. Burmana, Sholay) zachodnich hitów (Robocop, Matrix), jak i Ramajany (Ram, Laxman, Raghavan, finałowy pojedynek).

Farah Khan bardzo umiejętnie połączyła ze sobą, na pierwszy rzut oka niezbyt pasujące elementy w jedną, spójną całość, która powinna przypaść do gustu nawet zagorzałym przeciwnikom "boliłudów", bo Jestem przy tobie to naprawdę kawał porządnej rozrywki.


Wszystkich zainteresowanych nieco bardziej filmowymi cytatami i nawiązaniami, odsyłam do wątku poświęconego filmowi na forum bollywood.pl, gdzie można znaleźć wszystko to co wypatrzyli użytkownicy (a trochę tego jest), opatrzone stosownym komentarzem i wyjaśnieniem.
Udostępnij:

0 komentarze:

Prześlij komentarz