5 maja 2013

Preity w krainie obrazków

Jestem wydawcą ebooków. Co prawda tylko na użytek własny, ale od dwóch tygodni, jak tylko wygrzebałam się z dołka związanego z ograniczeniami kindle, składam ukochane fanfiki i inne opowiadania w coś, co kindle raczy przyjąć. A ponieważ każda porządna książka powinna mieć okładkę, więc przy okazji robię i okładki. Ja, o której zazwyczaj w kontekście talentów artystycznych w naszym domów mówiło się na końcu. Bo ja jestem umysł ścisły, a duszą artystyczną jest Blondynka. A przynajmniej tak było w dzieciństwie, bo z czasem okazało się, że obie równie dobrze sprawdzamy się zarówno w sferze artystycznej jak i naukowej. Co prawda zdecydowanie różnymi talentami dysponujemy, ale zaszufladkowanie nie do końca jest już tak oczywiste.

Chociaż rysować i tak nie potrafię, ale by przygotować okładkę talenta do rysowania nie są potrzebne. Wystarczy umiejętność obsługi programu graficznego. Takiego GIMPa na ten przykład. Więc w ostatnich dniach oprócz montowania ebooków, siedzę i masowo okładki produkuję. I przeglądam moje stare gimpowe wypociny, i co gorsza postanowiłam pochwalić się nimi przed światem...

Etap pierwszy: Black and white



 

Etap drugi: Chodź pomaluj mój świat...





 

Etap trzeci: Potęgo Księżyca, działaj!





Udostępnij:

10 komentarzy:

  1. Z Sailorek najładniejsze <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo te sailorkowe są z czasów kiedy już trochę GIMPa poznałam i nauczyłam się korzystać z jego możliwości.

      Usuń
  2. Możliwości GIMPa to się dla ciebie dopiero zaczną, ale z takimi pomysłami, to byś się i na Paincie dobrze bawiła :D
    Ooo! I Matrix nawet jest! Heeee ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Paint nie ma warstw i nie można go rozbudować o całą masę pędzli, a te dwie rzeczy to podstawa moich graficznych zabaw. Bo jak już pisałam rysować nijak nie potrafię, ale sklejanie obrazka z różnych fragmentów idzie mi całkiem nieźle.

      Usuń
  3. Skąd ja to znam, no skąd :D Ciesz się, i tak jesteś w te klocuszki lepsza na przykład ode mnie - gdy patrzę na swoje wczesne Gimpówki nawet, to mi jakoś wstyd.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale tu jest tylko ten niewielki procent który nadaje się do pokazania. Na widok całej reszty mam szczerą ochotę zapaść się pod ziemię

      Usuń
  4. To jest właśnie fajne w zabawie grafiką komputerową: nie trzeba być wielkim znawcą i artystą, żeby stworzyć coś fajnego. Twoje okładki bardzo mi się podobają (choć widziałam chyba tylko te Merlinowe), a widzę teraz, że do innych rzeczy spod znaku grafiki też masz talent :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo właściwie innych poza Merlinowymi to nie ma. Próbowałam jeszcze zrobić do TDU i ISETu, ale sama nie wiem co mi gorzej wyszło.

      Usuń
  5. Podobają mi się. :)
    Sailor są śliczne, kiedyś miałam na ich punkcie świra.
    Podoba mi się też "żyj pełnią życia." Mogę to wykorzystać w sygnaturce?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście że tak. Ze wszystkich zamieszczonych tu obrazków można korzystać do woli.

      Usuń