19 marca 2013

I need a hero!

UWAGA!!! 

Bohater do kochania potrzebny od zaraz. Niekoniecznie przystojny, w wieku dowolnym, profesja obojętna, byle by dysponował charyzmatycznym głosem (nie dotyczy postaci książkowych), wyrazistym charakterem i traumatyczną przeszłością, lub nie do końca jasnym przeznaczeniem w przyszłości, czyli czymś co sprawi, że jego życie będzie wiecznie pełne trosk i problemów.

Potrzebuję bohatera, bo jestem w emocjonalnym dołku. A dokładniej to w głębokiej, czarnej dziurze, bo zostałam chwilowo bez obiektu do obsesyjnego uwielbiania. A w moim przypadku, to nie jest stan normalny, bo potrzeba bycia fanem jest wpisana w moje życie równie mocno, jak potrzeba oddychania. Mój świat od zawsze kręcił się wokół jakiegoś serialu, filmu lub książki. I herosa, którego można było kochać. A teraz nie mam nikogo, co jest szczególnie bolesne po ostatnim bardzo intensywnym półroczu (Merlin, Sherlock, Dorian, Szeregowcy). Więc tkwię w tym swoim emocjonalnym dołku i ramach pocieszenia produkuję hurtowo serwetki na szydełku. I walczę z pokusą kupienia kolejnych kordonków, bo zgromadziłam już takie zapasy, że starczy mi na najbliższe kilka lat.

Niewielka część mojej zmasowanej produkcji.
Na chwilę obecną dobiłam już do 50 sztuk, ale na tym nie koniec.

Wiosenne słońce miało na mnie zły wpływ, ale nagły powrót zimy okazuje się być jeszcze gorszy...
Udostępnij:

9 komentarzy:

  1. Kamen Rideryyyyy :___:! Te nowe teeż! Double albo OOO, Wizard też mógłby by. Albo z sentaiów Samurai Sentai Shinkenger albo Kaizoku Sentai Gokaiger. Jak nie bedziesz uprzedzona do nowych tokusatsu to na pewno coś z tego ci się spodoba. Ja zawsze jak oglądam Merlina to sobie myślę, że to jest prawie to samo co produkcje tokusatsu i nie widzę wielkiej różnicy czasem, dlatego Merlina też lubię.

    A z seriali to Heroes widziałaś? 1 sezon dla mnie zawsze spoko. I nietypowy bohater i zakręcona seria czyli Pushing Daisies - pan cukiernik może coś zdziała swoim głosem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja uprzedzona do tokusatsu? Toż to ja wielbię ten gatunek niezależnie od wieku produkcji, ale chwilowo w tej kategorii rządzą stare serie Doktora i obawiam się, że nadmiar wrażeń wizualnych do reszty skopałby mi psychikę. Ale być może w niedalekiej przyszłości za któryś z tych tytułów się wezmę.

      Heroes nie widziałam, ale jest odnotowane na liście by kiedyś obejrzeć, bo przecież tam Eccleston jest i jeszcze Santiago Cabrera. Ale jak na razie zebrać się nie mogę, bo to ma za dużo odcinków, zdecydowanie za dużo, bo przecież ja na jednym sezonie nie poprzestanę. Ale za to pan cukiernik pod tym względem jest kuszący.

      Usuń
    2. O bogowie, dopiero jak wspomniałaś Santiago dotarło do mnie, że Issac Mendez (bardzo fajna postać, aczkolwiek i on i Eccleston grają tylko w 1 sezonie, ale jakie fajne postaci!) i Lancelot to ten sam aktor... w ogole niepodobni XD!

      Usuń
  2. Charyzmatyczny głos, wyrazisty charakter, traumatyczna przeszłość...Może dr House?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z Housem to my się znamy bardzo dobrze, no może poza ostatnimi sezonami, ale kilka pierwszych na pewno gdzieś mi na półce zalega.

      Usuń
  3. od kwietnia będzie serial "Hannibal" - baaardzo wyraziste postacie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ma tam pojawić się Gillian Anderson, więc jak nie zapomnę, to z ciekawości obejrzę :D

      Usuń
  4. Serwetki na szydełku - oh, nie! Musi być naprawdę ciężko :( Szybko! <wachluje koleżance> Bohatera, natychmiast!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I na to wezwanie zjawił się agent Mulder w jednej z bardziej traumatycznych, a przez to wspaniałych historii ze swego życia. I zanosi się że dzięki Tele 5 w końcu obejrzę dwa zaległe sezony, o ile wcześniej nie zacznę całego serialu oglądać od początku :D

      Usuń