7 czerwca 2013

Pisać, pisać mi się chce…

Uwaga: poniższy post to coś w rodzaju deptania karteczki bezpieczeństwa, w chwili gdy złe emocje biorą górę, lub rozwalania porcelanowej zastawy (gdyby kartka nie wystarczyła), więc jest tu dużo emowania, narzekania na wszystko co się da i ogólnie pojętego "zdołowania". Poza tym w tekście pojawiają się wulgaryzmy. 


Ostatnie ostrzeżenie. Jeszcze jest czas zawrócić. (źródło)



Pisać, pisać mi się chce! Tylko o czym?

Narzekać, że znowu w życiu mi nie wyszło? Ale zastanów się dziecino, czy to aby na pewno prawda. Ta jedna jedyna rzecz, na którą możesz narzekać w dużej mierze nie zależy od ciebie. Matka Natura ma prawo do błędów, a że tym razem trafiło na ciebie… no cóż, zdarza się i obsesyjne myślenie o tym, w niczym nie pomoże, a raczej zaszkodzi. A w innych sytuacjach zawsze masz więcej szczęścia niż rozumu i to, co z pozoru powinno skończyć się źle, lub gorzej niż źle zawsze kończy się dobrze, o ile nie wspaniale. Więc głowa do góry i przestań pieprzyć, że ci się pokłady optymizmu wyczerpały. Wcale nie masz gorzej niż inni i dodatkowy optymizm do życia nie jest ci niezbędny.

Jarać się kolejnym, nowo odkrytym fandomem? Tylko, że znowu wybrałaś coś, co na naszym podwórku jest niszą wśród nisz. Ale tylko na naszym, bo w świecie to klasyka klasyki i inspiracja dla wielu innych projektów, więc może nie będziesz sama ze swoją obsesją. O ile odważysz się pisać po angielsku. I przestań wymyślać, że masz tak specyficzny gust i zainteresowania, że w promieniu kilkudziesięciu kilometrów ciężko znaleźć drugiego takiego pomyleńca. Takich wariatów nie brakuje i w tym realnym i w tym wirtualnym świecie, ale lepiej jest sądzić o sobie, że jest się kimś unikatowym, niż zwyczajnie przyznać do tego, że nadal jesteś cholernie nieśmiała i wolisz stać z boku. Chociaż biorąc pod uwagę najbliższe otoczenie, to rzeczywiście zainteresowania masz dość oryginalne. Ciekawe, jakie warunki muszą być spełnione, by pod względem zamiłowań wychować takiego kosmitę jak ty?

Pisać o dramach? Niegłupi pomysł, bo krótki oddech od wszechobecnej brytyjskości nie zaszkodzi, ale wytrzymasz na dramowych forach? Nie trzepnie tobą o ścianę na widok niektórych inteligentnych inaczej postów? „Ochy” i „achy” nad urodą obsady bez wątpienia zniesiesz, bo przecież w fazie głębokiego otumanienia idolem zachowujesz się bardzo podobnie, więc to chyba jesteś w stanie zrozumieć. Ale z resztą może być ciężko. Przecież ciebie już szlag trafiał dawniej, więc co będzie teraz, po tym jak cię Baza rozpuściła niczym dziadowski bicz. Jak nie, jak tak? A kto lata po słownikach w przypadku językowych wątpliwości, kto trzy dni myśli nad komentarzem, zamiast jak kiedyś pleść, co aktualnie ślina na język przyniesie? A to tylko wierzchołek góry lodowej.

Oj dziecino, nie lada problem masz. A może tak zamiast tkwić bezowocnie przed komputerem wyłączysz go na chwilę i zabierzesz psy na spacer. W końcu wiosna jest, a okolica taka piękna. Poza tym trochę ruchu ci nie zaszkodzi, a jak wrócisz, to weź zeszyt i pisz w nim. Jak za dawnych czasów, kiedy nawet nie śniłaś, że będziesz mieć komputer.  A o czym? Przy takiej ilości przeczytanych książek, obejrzanych filmów i seriali na pewno coś się znajdzie. Tylko musisz przestać marudzić i użalać się nad sobą.
Udostępnij:

7 komentarzy:

  1. Wyżywaj się na blogu, od tego jest! A co do forum internetowych to mi jakoś przeszła już miłość do tej formy na internecie. Dużo bardziej odpowiada mi teraz blogosfera, a pisania to mam po uszy. Jak i pisania - studia podyplomowe i praca dyplomowa z dramawiki! Będzie dużo materiałów, dzięki których będzie można uzupełnić kilka poradnikowych luk na dramawiki i kilka pomysłów na rozwój... ale to jak już przejdzie przez antyplagiat. XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno będę się tu wyżywać, bo lista tematów na jakie chciała bym pisać robi się coraz dłuższa, tylko niektóre z nich wymagają pomyślenia na spokojnie, a przy komputerze nie bardzo jest to możliwe. Tym bardziej, że to nie laptop, więc nie da się go zabrać ze sobą, a w pokoju przez pół dnia siedzieć mi się nie chce

      Pracą o dramawiki przypomniałaś mi, że przydało by się aktualizacje oprogramowania zrobić. I może trochę porządków...

      Usuń
    2. To poczekaj z porządkami na mnie i moją pracę, to się od razu popracuje nad wszystkim na raz :D Tak, żeby wiki od razu dostała z półobrotu ^^

      Usuń
  2. Ciekawe... Baza miała na mnie taki sam wpływ, też zaczęłam się zastanawiać zanim napiszę komentarz. I ogólnie, oprócz tych dram, mam wrażenie, że czytałam o sobie. Czyli nie tylko Ty jesteś nieśmiałym kosmitą ;)

    Popieram Otai, blog jest Twój i wyżywać się na nim możesz do woli. Zwłaszcza, że Tobie naprawdę dobrze to idzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)

      Pisanie to jeden z wielu elementów jakie w moim życiu zmieniła Baza i na pewno gdyby nie Baza ten blog wyglądał by zupełnie inaczej (niekoniecznie lepiej).

      Usuń
  3. Mogę spytać, co to za nowy fandom? Sam lubię kilka niszowych zwłaszcza, jeśli chodzi o literaturę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Blake's 7 którym zainteresowałam się prze Big Finish i po pierwszym odcinku wiem, że będę to kochać, chociażby za cudownie tandetne efekty specjalne.

      Usuń