Po doświadczeniach z zeszłego roku wiem, że oglądanie pewnych klipów na youtube w określonym stanie ducha jest niebezpieczne. Szczególnie, jeśli w owym stanie ducha coś takiego jak rozsądek i silna wola są tylko pustymi hasłami. Wiem przynajmniej w teorii, bo w praktyce właśnie po raz drugi wyprałam sobie resztki mózgu, które do tej pory jakoś ocalały i z dziką radością ponownie zaczynam gwiezdną wędrówkę, chociaż dawno temu obiecywałam sobie, że z tym już zdecydowany koniec.
A oto co mi zaszkodziło:
A oto co mi zaszkodziło:
Żeby tylko jeszcze Pana i Władcę udało się do kina zaciągnąć... A jak się nie uda, to czeka go przymusowy seans Randki w ciemno, bo czuję głęboką potrzebę pogapienia się na Chrisa Pine.
Absolutnie nic nie mam do Star Treka, ale to jest odrobinkę nie fair, że ma związany ze sobą termin w gramatyce opisowej języka angielskiego, a DW - nie :-/
OdpowiedzUsuńA jaki? Ciekawość się odzywa, mimo że o angielskiej gramatyce mam pojęcie równie wielkie jak obecnie i o rodzimej.
UsuńGramatyka opisowa to nie jest do końca taka gramatyka, której uczyliśmy się np. na języku polskim, i chodzi w niej np. o nazwy procesów słowotwórczych i tym podobne dziadostwo.
UsuńJeśli chodzi o ten termin to jest to "Captain Kirk's Infinitive". Gdzieś tam w Star Treku padało wyrażenie "To boldly go" i myk polega na tym, że "to go" traktowane jest w wielu językach jak jeden wyraz, a w angielskim między jego części wstawiono jeszcze coś innego.
Nie, żebym oganiał, jak to wpływa na cokolwiek, ale tyle mi tej definicji wystarczyło do otrzymania pełnej ilości punktów za to pytanie na egzaminie :)
Jaki fajny termin :) A wyrażenie jest częścią startrekowego motta To boldly go where no man has gone before, które pojawia się w prawie każdym odcinku i filmie.
Usuń