13 czerwca 2013

Równanie nieszczęścia



źródło
Może gdyby w tym równaniu choć jedna zmienna była by inna, głębia mojego nieszczęścia była by mniejsza. A tak... troje uwielbianych aktorów, w sztuce którą kocham i zero szans na obejrzenie. Chociaż jest nikła nadzieja, że może któregoś dnia, tak jak Frankenstein trafi i do naszych kin, a wtedy to już żadna siła na ziemi mnie nie powstrzyma przed obejrzeniem.
Niech mnie ktoś przytuli...

11 czerwca 2013

Slash? Nie, dziękuję!

To nie jest żadna analiza slashu jako gatunku, bo fanfiki tak naprawdę dopiero poznaję i uczę poruszać się w skomplikowanym świecie twórczości fanowskiej. Zainteresowanych tym aspektem odsyłam na Planetę Kapeluszy, do Podręcznika fanfikowca stworzonego przez RedHatMeg. Nie jest to również w żaden sposób recenzja opowiadań, które czytałam. To raczej taka opowieść, o mojej przygodzie ze slashem. A właściwie trzy epizody dotyczące opowiadań, które z różnych przyczyn zapadły mi w pamięć. I bądźcie ostrożni klikając w linki, bo to co się pod nimi kryje nie każdemu może się spodobać. I nie dla każdego będzie odpowiednie.

7 czerwca 2013

4 czerwca 2013

W ciemność

Po doświadczeniach z zeszłego roku wiem, że oglądanie pewnych klipów na youtube w określonym stanie ducha jest niebezpieczne. Szczególnie, jeśli w owym stanie ducha coś takiego jak rozsądek i silna wola są tylko pustymi hasłami. Wiem przynajmniej w teorii, bo w praktyce właśnie po raz drugi wyprałam sobie resztki mózgu, które do tej pory jakoś ocalały i z dziką radością ponownie zaczynam gwiezdną wędrówkę, chociaż dawno temu obiecywałam sobie, że z tym już zdecydowany koniec.
A oto co mi zaszkodziło:

Żeby tylko jeszcze Pana i Władcę udało się do kina zaciągnąć... A jak się nie uda, to czeka go przymusowy seans Randki w ciemno, bo czuję głęboką potrzebę pogapienia się na Chrisa Pine.

2 czerwca 2013

5 powodów do płakania

Bo powody do radości już były. Dawno temu, kiedy zaczynałam swoją przygodę z Merlinem, więc teraz czas opłakać zakończenie. I co z tego że było dawno, jak dopiero teraz mogę myśleć o nim bez ataku histerii. A jeśli ktoś nadal nie może (albo jeszcze piątego sezonu nie widział), to niech pozostałych fanvidów nawet nie próbuje oglądać.

Powód pierwszy: Merlin: for Uther Pendragon

Uther jakoś nigdy nie znajdował się w centrum mojego zainteresowania, ale szukając doktorowych fanvidów do aktualnie ulubionej piosenki trafiłam na to, i okazało się, że piosenka Black Lab pasuje idealnie nie tylko do Doktora.